Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisłoka - Stal 3:1

mmazur
Trener mielczan Grzegorz Wcisło nie mógł po meczu zrozumieć, jak to jest, że jego podopieczni lepiej grają wtedy, kiedy się zmęczą, niż wtedy, gdy są w pełni sił.

WISŁOKA DĘBICA - STAL MIELEC 3-1 (2-0)

1-0 D. Kantor (13-głową po wolnym Kality), 2-0 Zołotar (23, asysta S. Kantora), 2-1 Korzępa (46), 3-1 S. Kantor (90+3).
WISŁOKA: Zarychta 5 - Smaś 5, Konrad 6, Jędrusiak 6, Król 6 - M. Kantor 6 (88. Michał Wolański), Kalita 6, Pokrywka 6, S. Kantor 6 - D. Kantor 7, Zołotar 6 (69. Barycza, 81. Bielatowicz).
STAL: Witkowski 4 - Podstolak 5, Paweł Mroziński 4, P. Kołacz 4, Faka 3 (65. Czopko) - Sekuła 4, K. Kołacz 4, Szymański 3 (81. Borowski), Sedlaczek 4 (67. Pruchnik) - Korzępa 5 (69. Bajorek), Ryguła 4.
SĘDZIOWALI Łukasz Strzępek - 7 oraz Rafał Kotowicz i Andrzej Świder (Rzeszów). ŻÓŁTE KARTKI: Kalita - P. Kołacz, Czopko, K. Kołacz. WIDZÓW 800 (ok. 200 z Mielca).

Tak właśnie było w meczu z Wisłoką. W pierwszej połowie Stal nie istniała. Jedyną okazją na strzelenie gola był karny wypracowany przez Pawła Sedlaczka w 24 minucie. Michał Szymański uderzył jednak wysoko nad poprzeczką.

Wisłoka natomiast już przed przerwą mogła rozstrzygnąć losy meczu. Strzelanie zaczął Dariusz Kantor. Potem napastnik Wisłoki częściej rozdawał piłki partnerom, co nie zawsze wychodziło na dobre.

W 23 min. uruchomienie brata na lewym skrzydle przyniosło jeszcze efekt, bo Sławomir Kantor świetnie zagrał w tempo do Bartosza Zołotara. W 43 min. braterska akcja zakończyła się już fiaskiem.

Dariusz będąc sam na sam z bramkarzem zdecydował się podać w będącemu na jeszcze lepszej pozycji Sławomirowi, ten jednak fatalnie przestrzelił. Najstarszy z
Kantorów do przerwy jeszcze dwa razy "wkręcał" defensorów gości w murawę, po czym spod linii końcowej zagrywał przed bramkę. Mirosławowi Pokrywce, a później Zołotarowi, nie udało się jednak oddać skutecznych strzałów.

Druga odsłona zaczęła się od mocnego uderzenia gości. Bezpańską piłkę dopadł Mariusz Korzępa i strzałem z ok. 20 metrów trafił w samo okno bramki Marcina Zarychty. Mielczanie próbowali pójść za ciosem i momentami nawet przeważali na grząskim boisku, ale wciąż mieli problem ze stwarzaniem klarownych sytuacji. Podobnie zresztą dębiczanie. Dopiero w doliczonym czasie Sławomir Kantor znalazł drogę do bramki, popisując się uderzeniem nie gorszym, niż Korzępa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24