Wkrótce koniec śledztwa w sprawie odnalezionych w Czudcu zwłok „bez głowy”

Nieczynna stacja kolejowa w Czudcu może śmiało występować w horrorach. Budynek jest zrujnowany i zwłaszcza nocą może budzić grozę. To właśnie w tym miejscu 30 stycznia br. znaleziono ciało mężczyzny. Plotki o tym, że brakowało głowy się nie potwierdziły.

- Ciało było w całości, choć w stanie bardzo znacznego rozkładu i z mocno zdeformowaną twarzą. Na obecnym etapie wykluczamy działanie osób trzecich. Wszystko wskazuje na to, że zawaliła się część stropu na tego człowieka doprowadzając do jego śmierci – mówiła wówczas komisarz Katarzyna Kosturek, oficer prasowy KPP w Strzyżowie.

Oczywiście jak to bywa przy tego typu sprawach wykonano sekcję zwłok znalezionego człowieka.

– Sekcja zwłok nie wykazała udziału osób trzecich w zdarzeniu - mówi Krzysztof Ciechanowski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie. – Ta sprawa nie jest jeszcze zakończona, ale prawdopodobnie jeszcze w kwietniu śledztwo zostanie umorzone – dodaje.

Jak w takim razie ten człowiek znalazł się w budynku opuszczonej stacji kolejowej?

- Zmarły był osobą bezdomną, która od czasu do czasu mieszkała w tym budynku – tłumaczy prokurator.