Byłego posła SLD z Tarnobrzega zatrzymano w jego domu we Wrzawach. Samochodem przewieziono do do białostockiej prokuratury. Pod koniec tygodnia usłyszał zarzut wyłudzenia pieniędzy od Państwowej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. Zdaniem prokuratury miał przedstawić nierzetelne dokumenty, w celu uzyskania wysokich dotacji.
Walczę o pieniądze na internet dla Podkarpacia
- To bzdura - denerwuje się Władysław Stępień (były poseł nie miał nic przeciwko publikowania jego nazwiska - przyp. red.). - Niczego nie wyłudzałem, współpracowałem z korporacją z Białegostoku w sprawie pozyskania unijnych pieniędzy na Internet szerokopasmowy dla Podkarpacia.
Myślę, że donos na mnie złożyła konkurencja, która nie dostała dotacji.
Zrobiono ze mnie przestępcę
Radny sejmiku nie rozumie działań Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego: - Po co było mnie zatrzymywać i wieźć aż do Białegostoku, mogłem się stawić do prokuratury na jej wezwanie. Zrobiono ze mnie przestępcę i to w dniu moich urodzin. Jeden z portali zilustrował nawet tekst o zatrzymaniu zdjęciem mężczyzny w kajdankach. Zapewniam, nikt mnie w kajdanki nie zakuwał, a w prokuraturze byłem dosłownie 15 minut - tłumaczy radny.
Były poseł nie przyznał się do winy, po złożeniu wyjaśnień i wpłaceniu kaucji został zwolniony.
Władysław Stępień przez wiele lat był posłem Sojuszu Lewicy Demokratycznej. W ostatnich wyborach samorządowych został radnym sejmiku, startował z listy Polskiego Stronnictwa Ludowego. Jest także asystentem wiceministra Skarbu Jana Burego szefa podkarpackich ludowców.
Grozi im do 5 lat więzienia
Oprócz tarnobrzeżanina, ABW zatrzymała także Monikę G., która związana jest z wydawcą jednego z portali finansowych. Zarzut usłyszał także Władysław N., który kilka lat temu był pełnomocnikiem do spraw ochrony informacji niejawnych w Polskiej Telefonii Cyfrowej (wówczas operator Ery). Zastąpił go na tym stanowisku… Krzysztof Bondaryk, obecny szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Był to zresztą bardzo "gorący" okres w PTC, gdyż trwała wewnętrzna wojna między dwoma skłóconymi zarządami. Pokłosiem było śledztwo, w którym Władysław N. był głównym świadkiem obciążającym swoimi zeznaniami Krzysztofa Bondaryka. Ostatecznie śledztwo zostało umorzone, prokuratura nie doszukała się
winy obecnego szefa ABW.
Białostocka prokuratura przedstawiła podejrzanym zarzuty złożenia nierzetelnej dokumentacji, w celu uzyskania dotacji z Państwowej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. Grozi za to kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Edward Miszczak w ogniu pytań! Brakuje mu słów w rozmowie o Dagmarze Kaźmierskiej
- Co się dzieje na głowie Sykut-Jeżyny? Kolejny tydzień i kolejna zmiana [ZDJĘCIA]
- Żona Stuhra wyjada po nim resztki i się tym chwali! Wymyśliła na to nową nazwę
- Lara Gessler udzieliła wywiadu w majtkach! Znów zapomniała spodni? [ZDJĘCIA]