Władze Prawa i Sprawiedliwości: prezydent Przemyśla oderwał się od korzeni

W ostatnich wyborach samorządowych PiS w wyścigu do przemyskiej Rady Miasta poniósł sromotną klęskę. Na 23 miejsc w radzie Komitet Wyborczy Prawo i Sprawiedliwość zdobył tylko 5 mandatów. A przez ostatnie lata praktycznie rządził miastem.

- Nie jest to wynik, który daje możliwość wzięcia na siebie ciężaru odpowiedzialności za zasadnicze decyzje podejmowane w sprawach miasta i jego rozwoju. Szanujemy jednak demokratyczny werdykt wyborców i traktujemy go z pokorą i powagą - zaznacza Andrzej Matusiewicz w imieniu PiS w Przemyślu.

Liderzy PiS-u twierdzą, że nie uchylają się od odpowiedzialności za rozwój Przemyśla i będą inicjować, jak też wspierać, działania służące mieszkańcom miasta.

- Pragniemy jednak podkreślić, że zarówno w pierwszej, jak też w drugiej kadencji swojej prezydentury pan Robert Choma był aktywnie wspierany i popierany przez Prawo i Sprawiedliwość. Należy dodać, że cztery lata wstecz startował wręcz z listy PiS - twierdzą.

Co więcej, przypominają, że: "wszelkie działania na rzecz rozwoju miasta i podnoszenia jakości życia mieszkańców Przemyśla były także pochodną wiedzy, aktywności i zaangażowania zastępców prezydenta: Wiesława Jurkiewicza, który dla naszego samorządu pracował przez 8 lat i Dariusza Iwaneczko, który pracował przez niespełna 3 lata oraz radnych PiS minionej kadencji".