Właściciel posesji nielegalnie podłączył się do linii energetycznej i kradł prąd. Grozi mu do 5 lat więzienia

Funkcjonariusze dostrzegli, że kable, które były wpięte do słupa, prowadziły prosto do budynku gospodarczego. Od razu pomyśleli, że przyłącz może być nielegalny. Postanowili to sprawdzić.

Ich przypuszczenia szybko się potwierdziły. 52-letni właściciel posesji był zaskoczony wizytą policjantów. Nie zdążył nawet odłączyć pieca elektrycznego, który służył mu do ogrzewania domu. Jak się okazało, mężczyzna nie miał żadnej umowy na dostawę prądu do domu.

Na miejsce wezwano pracowników spółki energetycznej, którzy odpięli przyłącz oraz oszacowali straty nielegalnego procederu.

Za kradzież energii grozi kara do 5 lat więzienia.

Zobacz też: Straż pożarna podsumowała roku na Podkarpaciu