Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wójt Pykosz musi oddać prawie 500 tys.

Grzegorz Michalski
GŁOŚNA SPRAWA! Wójtowi gminy Osiek Jasielski udało się pozyskać sporo kasy z Unii Europejskiej. Miało być pięknie. Po kilku latach od oddania kluczowej inwestycji pojawiły się problemy..

To, że gmina Osiek Jasielski nie jest w najlepszej kondycji finansowej wiedzą wszyscy. Jakby tego było mało, ze skromnego budżetu wójt musi oddać jeszcze kilkaset tysięcy złotych. Powód? Zdaniem kontrolerów Urzędu Marszałkowskiego z Rzeszowa gmina pobrała za dużo dotacji. Chodzi m.in. o kasę za jaką wybudowano kompleks sportowy i infrastrukturę. Z dwóch projektów urząd marszałkowski łącznie zakwestionował 500 tysięcy złotych. Z jednego jednak projektu gmina nie otrzymała jeszcze pieniędzy, więc decyzją urzędników z Rzeszowa dotacja została wstrzymana. Była to kwota około 230 tys. zł

Wójt się odwoływał, ale bezskutecznie

Wszystko rozgrywało się jeszcze przed dwoma laty. Gmina dostała już kasę za realizację zadania „Zwiększenie dostępności infrastruktury sportowej dla mieszkańców Gminy Osiek Jasielski” - kwota dofinansowania 1 697 313 zł. Przy pierwszej kontroli z urzędu marszałkowskiego wyszły nieprawidłowości. Kontrolerzy zakwestionowali postępowanie wójta i nakazali zwrócić 380 tys. złotych. Wójt się odwołał, bo był zdania, że kontrolerzy zawyżyli swoje obliczenia. Sprawa ciągnęła się latami.

W końcu przed kilkoma tygodniami do gminy wpłynęła ostateczna decyzja - wójt musi zwrócić 380 tys. zł plus odsetki.

- To będzie prawie 100 tysięcy odsetek. Na ostatniej sesji rady gminy robiliśmy przesunięcia w budżecie. Najwięcej zostanie przekazane z pieniędzy przeznaczonych w tegorocznym budżecie na szkoły - komentują radni. To właśnie oni powinni patrzeć na ręcę wójtowi. Tymczasem podczas ostatniej sesji rady gminy, kiedy wójt przekazał informację o decyzji urzędu marszałkowskiego, tylko jeden z nich zabrał głos. Sprawa dotycząca planowanego zwrotu dotacji trafiła jeszcze w 2014 roku na biurko prokuratora. Ten nie dopatrzył się jednak znamion przestępstwa i wniosek o postępowanie uznał za bezasadny.

Postanowiliśmy zapytać wójta o sprawę dotacji. Ten stwierdził, że osobą odpowiednią do udzielania informacji o finansach gminy jest skarbnik. - Nic się nie podziało. Niech pan zapyta skarbnika, wójt nie rządzi finansami, jest tylko szefem - skomentował Mariusz Pykosz, wójt Osieka Jasielskiego. Decyzja, na podstawie której gmina musi zwrócić dotację, jest informacją publiczną, jednak na przesłanie skanu, zdaniem urzędników, redakcja będzie musiała czekać do dwóch tygodni.

Nic się nie dzieje, bez obaw

O sprawie budowy kompleksu sportowego w Osieku Jasielskim głośno było również przy innej okazji. W 2014 roku Prokuratura Okręgowa w Krośnie wszczęła dochodzenie w sprawie domniemanego przyjęcia korzyści majątkowej przez wójta Osieka Jasielskiego.

Na szefie samorządu ciążą cztery zarzuty. Odnoszą się do działań, jakie w związku ze sprawowaną funkcją miał on podjąć w toku realizacji na terenie Osieka Jasielskiego zadania dotyczącego modernizacji i budowy kompleksu boisk sportowych wraz z infrastrukturą towarzyszącą. Wykonawcą inwestycji była firma, której właścicielem jest Zenon S. - oskarżyciel posiłkowy w procesie.

Dwa pierwsze zarzuty dotyczą domniemanego przyjęcia przez wójta korzyści majątkowych od S. - w okresie od 28 lipca do 13 września 2010 roku kwoty 5 tys. złotych, zaś w maju 2011 r. materiałów budowlanych (kostka brukowa, obrzeża betonowe i palety), których zakup kosztował przedsiębiorcę 18 249, 88 zł.

Wójt: jestem niewinny

Trzeci zarzut został postawiony wójtowi w obliczu podejrzeń, że w maju 2012 roku zażądał od S. przekazania 10 procent wartości przeprowadzonych w ramach realizowanej inwestycji robót dodatkowych, tj. kwoty nie mniejszej niż 44 588, 62 zł - uzależniając od tego rozliczenie tych prac.

Ostatni z zarzutów odnosi się do czynu, jakiego wójt miał dopuścić się w listopadzie 2011 roku - tj. przekroczenia uprawnień, poprzez wydanie polecenia i zgody dla S. na wydobycie ziemi z działki usytuowanej w międzywale Wisłoki, bez decyzji dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej i pozwolenia wodnoprawnego. Prace te miały doprowadzić do zniszczenia brzegu koryta rzeki.

- Sprawa toczy się w dalszym ciągu przed Sądem Rejonowym w Jaśle - poinformowała nas Wiesława Basak, zastępca Prokuratora Okręgowego z Krosna. Wójt nie przyznaje się do żadnych z zarzucanych mu czynów.

O kolejnych rozstrzygnięciach w sprawach prowadzonych przeciwko wójtowi będziemy informować na bieżąco.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24