Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wólczanka dostała puchary i pokonała Spartakusa

Grzegorz Kostka
Nz. zawodnika z Daleszyc powstrzymuje Tomasz Walat
Nz. zawodnika z Daleszyc powstrzymuje Tomasz Walat Grzegorz Kostka
Inauguracja sezonu wypadła w Wólce Pełkińskiej okazale. Przed meczem prezes Podkarpackiego ZPN Mieczysław Golba wręczył puchar dla Wólczanki za wygranie 4 ligi w zeszłym sezonie, zaś Krzysztof Pietluch odebrał puchar za tytuł króla strzelców.

Pierwsze minuty należały do gości, którzy odważnie natarli na bramkę Wólczanki, ale nie potrafili oddać celnego strzału. Po dziesięciu minutach do głosu doszli miejscowi i praktycznie pierwsza ich groźna akcja zakończyła się golem. Mateusz Jurczak zgrał piłkę w pole karne a Marek Gwóźdź mimo ostrego kąta pokonał wybiegającego bramkarza gości.

Dwie minuty później Mateusz Kocur zagrał w pole karne, nadbiegający Mateusz Mianowany uderzył w światło bramki. Na drodze piłki stanął jednak jeden z defensorów przyjezdnych i uratował Spartakusa przed stratą drugiej bramki. Goście do końca pierwszej połowy próbowali coś zmajstrować pod bramką Wólczanki, jednak ich pomysł na grę kończył się przed szesnastką, na dobrze grającej obronie miejscowych.

– Nic nie strzelacie, za mało ruchu – krzyczał z ławki trener Spartakusa.

Po zmianie stron gospodarze szybko ukąsili po raz drugi. Tym razem Marek Gwóźdź dośrodkował na głowę Mateusza Jurczaka i zrobiło się 2:0. Przyjezdni najbliżej zdobycia bramki byli w 57 min. Mateusz Dziubek zagrał do Michała Jeziorskiego, którego strzał z bliska, nogą obronił Damian Smoleń. W końcówce meczu podwyższyć prowadzenie miejscowych mógł dwu krotnie Patryk Szewc. W obu przypadkach strzały pomocnika Wólczanki skutecznie blokowali obrońcy Spartakusa, wybijając piłkę na rzuty rożny, które to nie przynosiły większego zagrożenia pod bramką gości.

Cieszymy się ze zwycięstwa. Zespół zagrał na miarę oczekiwań. Zagraliśmy konsekwentnie w defensywie, gdzie poza jedną sytuacją nie pozwoliliśmy na wiele rywalowi. To co mieliśmy to strzeliliśmy po ładnych akcjach - powiedział Grzegorz Sitek, trener Wólczanki.

Zagraliśmy nie najgorsze spotkanie, ale to gospodarze stworzyli sobie sytuacje do zdobycia bramki i dwie z nich wykorzystała, a my mieliśmy jedną w przekroju całego spotkania, co niestety grając na wyjeździe jest za mało żeby liczyć na dobry wynik. Dobrze, że najbliższa kolejka jest za 3 dni, bo będzie okazja żeby szybko się odbudować - stwierdził Arkadiusz Bilski, trener Spartakusa.

Wólczanka Wólka Pełkińska- Spartakus Daleszyce 2:0 (1:0)

Bramki: 1:0 Gwóźdź 15, 2:0 Jurczak 52.

Wólczanka: Smoleń 6 – Podstolak 6, Wrona 7, Walat ż 6, Przewoźnik 7 – Kocur 7 (84 Wątróbski), Lech ż 6, Gwóźdź 8 (66 Hul), Mianowany 6 (79 Więcek ż), Szewc 6 – Jurczak 7 (87 Baran). Trener Grzegorz Sitek.

Spartakus: Kołomański – Ostrowski ż (67 Sitarz), Cedro (85 Kaleta), Gębura, Zawadzki – Dziubek, Szmalec (71 Wychowaniec), Załęcki ż (79 Gil), Jeziorski, Sucharski (60 Wołowiec ż) – Sot ż. Trener Arkadiusz Bilski.
Sędziował Kozłowski Lublin). Widzów 300.

TOP SPORTOWY 24. SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24