Wólczanka zagra z Avią, a w Pisarowcach puchar

Będzie to mecz zaległy z 21. kolejki, odwołany po tragicznym wypadku samochodowym piłkarzy naszej drużyny. Wólczanka zajmuje 10 miejsce, a jeśli znajdzie sposób na świdniczan (8 lokata), zbliży się do nich na 3 oczka. - Zostały tylko cztery kolejki. To dla nas mecz o wszystko. Inny wynik , niż wygrana oznacza raczej koniec marzeń - uważa Pietluch.

Avia w weekend zremisowała na Arenie Lublin z liderującym Motorem. Akcje Wólczanki podnosi fakt, iż do gry wróci Mateusz Podstolak. - Brakowało go w meczu z JKS-em. Powalczymy, ale rywal jest mocny - zaznacza napastnik Wólczanki, który w klubie odpowiada także za stan murawy. - Mamy beton, ale właśnie rozwijam węże i za chwilę zaczynam lać - mówił wczoraj przed południem.

W Pisarowcach odbędzie się dziś półfinał wojewódzki Pucharu Polski, w którym miejscowy LKS podejmie JKS Jarosław. - Pokonaliśmy Karpaty, to dlaczego nie powalczyć z innym trzecioligowcem. Finał byłby dla nas dużą sprawą - mówi Tomasz Wacek, trener IV ligowca.

Dla JKS-u priorytetem jest walka o utrzymanie w III lidze, ale 2 lata temu grał w wojewódzkim finale. - Wtedy finał przegraliśmy z rezerwami Stali Rzeszów. Teraz w finale czeka jej pierwszy zespół - mówi Michał Łabuś, sekretarz nadsańskiego klubu. - Pewnie skład będzie taki lekko mieszany, ale pojedziemy walczyć o zwycięstwo.