Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wolontariat daje życiu sens

Alina Bosak
Dzieci z pomocą wolontariuszy przygotowały jasełkowe przedstawienie.
Dzieci z pomocą wolontariuszy przygotowały jasełkowe przedstawienie. Maria Prajsnar
Dodatkowe lekcje angielskiego, szaleństwo w centrum zabaw i posiłek w pizzerii. Dzieci mają to wszystko za darmo dzięki społecznikom z Wolontariatu im. św. Brata Alberta w Rzeszowie.

- Wspieramy w ten sposób rodziny wielodzietne i samotne matki - podkreśla Jadwiga Rzeszutek, koordynator wolontariatu. - Organizujemy dla nich wypoczynek w czasie ferii, wakacji, zabawy mikołajkowe i na Dzień Dziecka. Dzięki naszym wolontariuszom mają możliwość korzystać z dodatkowych lekcji angielskiego i pomocy w odrabianiu lekcji.

Zajęcia odbywają się w Centrum Integracji Społecznej, które wybudowało Rzeszowskie Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta. Ale wolontariusze zabierają też dzieci do ciekawych miejsc, w których mogą nauczyć się czegoś nowego.

Pierwsze takie ferie

- Podczas tych ferii byliśmy w centrum zabaw Fantazja, w straży pożarnej i trasie podziemnej. Codziennie dostawaliśmy obiad i słodycze. Były konkursy z nagrodami i zabawy, a na koniec przygotowaliśmy jasełka - opowiada Patrycja Stec, uczennica V klasy. - Ja nie opuściłam ani jednego dnia zajęć w ciągu tych dwóch tygodni. Gdyby nie one, pewnie siedziałabym w domu i się nudziła przez telewizorem i komputerem. A tak spędziłam ten wolny czas naprawdę wesoło.

- Ja byłam króciutko, ale też gram w jasełkach - wtrąca szybciutko Kasia Dul, która chodzi do przedszkola.

Pochwałom dzieci przytakują mamy.

- Dzieci są bardzo zadowolone z tych ferii, a to pierwszy zorganizowany wypoczynek, w jakim biorą udział - zapewnia Dorota Stec, mama Patrycji, a także Justynki i Przemka, którzy również uczestniczyli w zajęciach.

- Dzieci sporo się nauczyły. Nie tylko miały lekcje z angielskiego, ale również były na wycieczce w szkole językowej Promar - dodaje pani Beata.

Pieniądze to nie wszystko

Organizacja zajęć dla dzieci jest możliwa dzięki sponsorom i pracy wolontariuszy.
- Ewa, Ania, Asia, Marysia i inni - wylicza Jadwiga Rzeszutek. - Na naszych wolontariuszy zawsze możemy liczyć. Mają swoją pracę, studia, teraz, kiedy dzieci miały ferie u wielu trwała sesja egzaminacyjna, a mimo to przychodzili.

- Zaangażowałam się, bo zawsze lubiłam pracę z dziećmi i od dłuższego czasu myślałam o wolontariacie. Poza tym, w życiu liczy się nie tylko zarabianie pieniędzy. Trzeba tez robić coś dla innych. Tutaj się spełniam - mówi Joanna Pelic, lektorka języka angielskiego. - Prowadzę dla dzieci co tydzień zajęcia z angielskiego w trzech grupach. Ale pomagam także organizować inne przedsięwzięcia.

Ostatnio udało mi się namówić Centrum Nurkowania Aqua Team w Rzeszowie, aby przeprowadziło dla naszych podopiecznych warsztaty z nurkowania. Czy będzie ich stać kiedyś na nurkowanie? Nie wiem, ale uważam, ze trzeba maluchom pokazywać różne możliwości, aby potrafiły stawiać sobie w życiu cele i do ich dążyły.

Poczynania Wolontariatu im. św. Brata Alberta możesz śledzić na Facebooku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24