Wózkarze Startu Rzeszów nie do zatrzymania w Łodzi

Uzyskali te wyniki, choć nie mogli wystawić do gry Mariusza Szmuca (sprawy rodzinne), Tomasza Garstki i Grzegorza Sujdaka). Nasz zespół miał już wcześniej zapewniony awans do najlepszej czwórki PLKnW, ale nie odpuścił.

- W pierwszym meczu zespół z Łodzi zagrał tzw. presem, ale to była woda na młyn dla naszego zespołu, który jest zbyt doświadczony, żeby sobie z tym nie poradzić – mówi Jan Cyrul, kapitan Startu. - Wynik mógł być o wiele wyższy, ale oszczędzaliśmy siły, mając na uwadze następny mecz.

W meczu z Mieroszowem rzeszowianie pozwolili sobie na trochę więcej fantazji, urządzając konkurs rzutów za 3 punkty, grając na pełnym luzie i bawiąc się koszykówką.

- W sumie to graliśmy na 11,5 pkt medycznych. Maksymalnie może ich być 14,5, ale i tak to nic nie zmieniło, bo ławkowicze znakomicie wywiązali się ze swojej roli – dodał Cyrul.

Zespól z Łodzi dość pewnie ograł Mieroszów, co zagmatwało sytuację w tabeli. Kwestia awansu z drugiego miejsca jest dalej sprawa otwartą i trzy zespoły, z Łodzi, Mieroszowa i Wrocławia, mają jeszcze szansę na finał. Rozstrzygnięcie nastąpi na ostatnim turnieju, w Mieroszowie, (14-15.01), gdzie spotkają się wszystkie zainteresowane zespoły.

– My wtedy będziemy pauzować. A przy okazji chciałbym podać bardzo miłą wiadomość. Nasz zawodnik Tomasz Garstka 16 grudnia został po raz pierwszy ojcem serdecznie gratulujemy – podsumował Cyrul, a my dołączamy się do gratulacji.

Wyniki: ŁTRSN Łódź - Start Rzeszów 59:88 (20:24;12:18;14:23;13:23), Mad Devils Victoria Mieroszów - Start Rzeszów 49:93 (14:24;4:20;16:26;15:23), ŁTRSN - Mad Devils Victoria 75:64.
Punkty dla Rzeszowa: Gorzkowicz 36 i 25, Kruk 23 i 33 (1x3), Cyrul 11 (1x3) i 22 (5x3), Garbacz 18 i 11 (1x3), Maciejko 0 i 2.
tor