Wybitny samorządowiec, guru, autorytet - rzeszowscy radni o prezydencie Tadeuszu Ferencu

- Tadeusz Ferenc był świetnym gospodarzem, bezgranicznie oddanym swojemu miastu i dla dobra Rzeszowa potrafił współpracować z różnymi środowiskami - nie tylko politycznymi - podkreśla Andrzej Dec z PO, przewodniczący Rady Miasta Rzeszowa. - Przez 18 lat jego rządów Rzeszów awansował do czołówki polskich miast. To oczywiście nie oznacza, że - jak każda wybitna jednostka - nie budził kontrowersji i sporów. Niejednokrotnie w nich uczestniczyłem. Muszę jednak także powiedzieć, że jako radny wiele mu zawdzięczam. Pozostanie na zawsze w mojej pamięci i - jestem przekonany - zapisze się na trwale w historii naszego Miasta. Niech spoczywa w spokoju.

• Mirosław Kwaśniak z Rozwoju Rzeszowa, wiceprzewodniczący Rady Miasta z Tadeuszem Ferencem pracował 14 lat.

- Był urodzonym gospodarzem. Wiedział, czego miastu potrzeba, co jest najważniejsze. Zadbał o to, że Rzeszów z malutkiego miasteczka rozwinął się w stronę metropolii, o system komunikacji, czystość, bezpieczeństwo. Nie pozwolił nigdy krytykować poprzedników, przerywał. Potrafił rozmawiać z ludźmi z różnych opcji i zdobywać ogromne pieniądze. Dużo się od niego nauczyłem. Był człowiekiem, którego dopadały emocje, ale za chwilę by „wycałował”. Potrafił wybaczać i zrozumieć, ale do pewnych granic.

• Marcin Fijołek, szef klubu radnych PiS przyznaje, że bez wątpienia sprawy Rzeszowa były dla prezydenta Ferenca bardzo ważne i wokół nich ogniskował życie.

- Jego blisko 20-letnia prezydentura trwale ukształtowała współczesne oblicze i pozycję Rzeszowa jako dynamicznie rozwijającego się, nowoczesnego miasta. Chcę złożyć rodzinie pana prezydenta wyrazy współczucia i głębokiego żalu.

• Grażyna Szarama z PiS zwraca uwagę, że prezydent zawsze był wobec kobiet dżentelmenem, szarmanckim i kulturalnym.

- Najpierw to u niego zauważyłam - zaznacza. - Natomiast merytorycznie doceniałam i doceniam w dalszym ciągu jego ogromną wiedzę i zaangażowanie w sprawy miasta. Przypominam sobie pierwszą sesję i jak duże wrażenie wywarł tym na mnie. Nie były to wystudiowane, czy wcześniej przygotowane elementy, tylko podawał liczby, fakty dotyczące każdego zakątka Rzeszowa. Jestem przekonana, że kochał miasto. Uważał, że nie ma rzeczy niemożliwych i bardzo to ceniłam. Jeśli różniliśmy się, zawsze otwarcie to powiedziałam. Nigdy nie usłyszałam niczego niemiłego.

Dodaje też, że z wielka troską przyglądał się edukacji publicznej i niepublicznej zaznaczając, że "wszystkie dzieci nasze są".

• Tomasz Kamiński, szef klubu Rozwój Rzeszowa, wiceprzewodniczący Rady Miasta, zaznaczył na fb, że odszedł wspaniały człowiek, wybitny samorządowiec, który pokazał, że Rzeszów może stać się wielkim miastem.

- Bądź spokojny tam na górze, będziemy rozwijać Rzeszów. Obiecuję - dodał.

• Jolanta Kaźmierczak, wiceprezydent Rzeszowa, wcześniej szefowa klubu radnych PO podkreśliła, że prezydent był człowiekiem, dla którego Rzeszów znaczył wszystko.

- Poświęcił niemal całe swoje życie, żebyśmy mogli dziś mieszkać w mieście zadbanym, rozwijającym się i nowoczesnym.

• Sławomir Gołąb z Rozwoju Rzeszowa podkreśla, że dla niego prezydent był guru. -

Ogromny autorytet. Podziwiałem jego skuteczność i sposób zarządzania miastem.