Wybory parlamentarne 2019. Kandydaci podkarpackiej Koalicji Obywatelskiej chcą walczyć ze smogiem

Kandydaci na posłów kolejne punkty swojego programu wyborczego przedstawili w czwartek w rejonie elektrociepłowni w Rzeszowie.

- To miejsce szczególne, bo tutaj za rządów PO i PSL powstały obiekty, które mają duży wpływ na jakość powietrza w regionie. M.in. termiczna spalarnia odpadów

- przekonywał poseł Zdzisław Gawlik.

Kandydaci KO przekonują, że działania rządu PiS w kwestii ochrony środowiska i walki ze smogiem są niewystarczające. Ich zdaniem ostatnie 4 lata zostały przez rządzących zmarnowane. Zapewniają, że jeśli wygrają październikowe wybory, to się zmieni.

Poseł Gawlik zwraca uwagę, że w Polsce z powodu złej jakości powietrza umiera rocznie 45 tysięcy Polaków, a 36 z 50 miast na świecie, w których powietrze jest najbardziej zatrute, leży w Polsce.

- Tymczasem w ubiegłym roku do Polski sprowadzono z Rosji ponad 14 mln ton zanieczyszczonego węgla - mówi Zdzisław Gawlik.

Teresa Kubas-Hul uzupełnia, że ponad 5 mln Polaków nie ma pieniędzy na opłacenie rachunków za ogrzewanie domów. I przekonuje, że KO ma konkretne pomysły na rozwiązanie problemu smogu, a także eliminacji wszechobecnego plastiku.

- Trzeba wreszcie uporządkować kwestie rozliczeń za energię produkowaną przez instalacje fotowoltaiczne. Aktualnie gospodarstwo domowe sprzedając ją zakładowi energetycznemu, traci 20 procent ceny, a przedsiębiorca 30 procent. Rozliczenie powinno się odbywać bez straty, w stosunku 1:1. Tym bardziej że Polska do przyszłego roku musi produkować już 15 procent energii z odnawialnych źródeł - mówi Paweł Poncyliusz, „jedynka” na podkarpackiej liście KO.