Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wychowanek Resovii: Też się zawiodłem na Pyszniaku

Tomasz Ryzner
Marek Hałys przez lata bronił barw CWKS-u Resovia, a potem nieistniejącego już KKS-u Resovia.
Marek Hałys przez lata bronił barw CWKS-u Resovia, a potem nieistniejącego już KKS-u Resovia. archiwum
- Chciałbym zabrać głos w sprawie zaległości Siarki Tarnobrzeg wobec jej byłych koszykarzy - mówi Marek Hałys, wychowanek Resovii.

- Grałem Siarce w sezonie 2002/2003, gdy uzyskaliśmy historyczny awans do I ligi.
Gdy przychodziłem do zespołu pan Pyszniak, tłumacząc się brakiem pieniędzy, poprosił abym z własnych pieniędzy opłacił licencję klubową oraz wpis na listę transferową i wypożyczenie z Resovii. Razem wyszło dwa tysiące złotych.

- Jednocześnie obiecał rozliczyć się ze mną do końca roku kalendarzowego (2002). Potem zwodził mnie do końca sezonu. Do zaległości doszła premia za awans do I ligi wynosząca tysiąc pięćset złotych.
Kwotę łączną trzy i pół tysiąca złotych pan Pyszniak obiecał wypłacić mi najpóźniej do końca czerwca 2003 r. Tych pieniędzy nie doczekałem się nigdy - podkreśla rzeszowianin.

- Pana Pyszniaka spotkałem kilka miesięcy później na turnieju w Krośnie. Gdy spytałem o pieniądze, był w bardzo dobrym humorze i odpowiedział, żebym zadzwonił w ciągu najbliższych dwóch tygodni. Telefonu ode mnie więcej nie odebrał. Na swoje nieszczęście, ani opłat licencyjnych, ani ekwiwalentu za wypożyczenie, ani wreszcie premii za awans nie miałem udokumentowanych żadnym pismem, więc z góry skazany byłem na porażkę.

- Dawno pogodziłem się z tym, że tych pieniędzy nie odzyskam. Informuje o tym, aby wskazać, że grono zawodników, którzy dali się nabrać na piękne gadanie pana Pyszniaka jest więcej. Po drugie, by przestrzec tych, którzy kiedykolwiek wejdą w układy z prezesem Siarki, aby wszystko dokumentowali umowami, na których widnieje podpis pana Pyszniaka. To później wiele ułatwia.

- Zabrałem też głos w sprawie, bo śmieszą mnie tłumaczenia pana Pyszniaka, że ktoś sobie wymyśla dodatkowe premie. Problem z panem Pyszniakiem jest taki, że na początku wiele obiecuje, ale z obietnic wywiązuje się wg własnego "widzimisię" (czytaj: zapłacę tym, których lubię) - dodał wychowanek Resovii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24