Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wychowanka Resovii marzy o finale na igrzyskach

Tomasz Ryzner
Matylda nie boi się angielskiej pogody.
Matylda nie boi się angielskiej pogody. pzla
Rozmowa z MATYLDĄ SZLĘZAK, wychowanką Resovii, obecnie zawodniczką AZS AWF Kraków, która uzyskała minimum na Igrzyska w biegu na 3 tysiące z przeszkodami

- Gratuluje załapania się na igrzyska.
- Dziękuję, ale to jeszcze nie jest pewne na sto procent. Do Londynu pojadą maksymalnie trzy zawodniczki. Minimum wypełniło dwie, ale w weekend w Bielsku-Białej mamy Mistrzostwa Polski i ktoś jeszcze może zrobić dobry wynik. (M. S. w MP zdobyła ostatecznie srebro i jest pewna wyjazdu do Londynu - przy. red.)

- Na mityngu w Hiszpanii dała pani czadu, bo tak chyba można nazwać poprawienie życiówki o blisko 10 sekund (M. Sz. uzyskała w Huelvie 9:39.87, poprzedni rekord 9:48.77 - przyp. red.).
- Jechałam tam z myślą o minimum, czyli o wyniku poniżej 9.43 sekundy. Wyszło o wiele lepiej, z czego bardzo się cieszę.

Matylda Szlęzak

Matylda Szlęzak

URODOZNA: 11.01. 1989 rok; WZROST: 170 cm; WAGA: 51 kg; KLUBY: Resovia, AZS AWF Kraków; TRENER: Wacław Mirek; REKORD ŻYCIOWY: 9:39.87.

- Pomogło hiszpańskie słońce?
- Jeśli tak, to zachodzące, bo bieg odbywał się wieczorem. Ale pogoda była rzeczywiście fajna. Idealna do biegania.

- W Londynie może nie być tak miło.
- Nie szkodzi, nie boje się angielskiej pogody. Startowałam na Wyspach kilka razy, było chłodno, deszczowo, ale to nie problem dla mnie.

- Była pani skazana na sport?
- Raczej nie, bo w rodzinie nikt go profesjonalnie nie uprawiał. Ja już w szkole podstawowej startowałam w zawodach i choć czasem bywa ciężko, ciągle lubię to, co robię.

- Wybrała pani konkurencję, w której kobiety startują od niedawna (na MŚ po raz pierwszy w 2005 roku - przyp. red.).
- Jako uczennica II klasy gimnazjum znalazłam się w Resovii. Zaczynałam od biegów przełajowych, do których namawiał mnie wuefista. Bardzo je lubiłam. Trenowałam pod okiem Jacka Kawy, startowałam w Mistrzostwach Polski i Świata juniorek w biegach górskich. Potem przeniosłam się na tartan. Kiedy prowadził mnie Piotr Kowal zdobyłam srebro na mistrzostwach Polski Juniorów w biegach przez przeszkody. Wtedy to były 2 kilometry. Rzeczywiście to młoda konkurencja, ale jest olimpijska, warto się jej poświęcić.

- Jeśli pojedzie pani do Londynu, czego możemy się spodziewać.
- Jak każdemu, marzą mi się wielkie sukcesy, ale na początek będę zadowolona, gdy awansuję do finału.

- Na uczelni idzie pani równie dobrze, jak na stadionie?
- Studiuję wychowanie fizyczne. W ubiegłym roku zrobiłam licencjat. Obroniłam się na piątkę. Teraz jestem w trakcie studiów magisterskich. Czasu na naukę wiele nie ma, szczególnie w sezonie, ale mam indywidualny tok studiów.

- W Krakowie życie tanie nie jest.
- Jeśli o to chodzi mam stypendium sportowe, naukowe, wspiera mnie też w Krakowie pan Darek Kaczmarski i nie narzekam.

- Nie widziałem pani w akcji, ale rozmawiałem z Lesławem Lassotą (trener w Resovii - przyp. red.), który stwierdził "Matylda jest nie tylko utalentowana, ale też bardzo ładna".
- Ojej (śmiech). Nie mnie o tym mówić, ale skoro trener Lassota tak twierdzi, nie wypada zaprzeczać (śmiech).

- Uroda w sporcie może się opłacić.
- Gdy będę zdobywać medale na wielkich imprezach, spróbuję to spożytkować przy podpisaniu kontraktów reklamowych (śmiech).

- Układa się pani w sprawach sercowych?
- Nie chcę wiele zdradzać. Powiem tylko, że jest w Rzeszowie ktoś bardzo mi bliski, kto wspiera mnie we wszystkim, co robię.

- Jaka jest Matylda Szlęzak?
- Opanowana, ale potrafi też wybuchnąć. Jestem uparta, jak coś sobie postanowię, to nie ma zmiłuj, dążę do tego z całych sił.

- Płacze pani po porażkach?
- I zwycięstwa i porażki mnie mobilizują. Bywa, że łzy popłyną, ale nie wstydzę się tego. Dobrze od czasu do czasu wyrzucić z siebie złe emocje, nie można wszystkiego w sobie dusić. To skraca życie.

- Kraków to dobre miejsce, żeby się cieszyć życiem.
- Jak mam wolny czas, to jadę do Pogwizdowa, skąd pochodzę, odwiedzam znajomych w Rzeszowie, zaglądam na stadion przy Wyspiańskiego, gdzie lubię potrenować. Z Resovii mam bardzo miłe wspomnienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24