Zespół Tomasza Aftańskiego wygrywał już w Rzeszowie z Francją 3-0 i Anglią 9-2. Wczoraj bardzo długo męczył się z niżej notowaną Mołdawią, bo grał niedokładnie i przede wszystkim nieskutecznie.
Trzy razy w słupek
W słupki trafiali Tomasz Kasprzyk (3. minuta), Krzysztof Marzec (10.) oraz Krzysztof Filipczak (28.), a w kilku innych sytuacjach świetnie bronił bramkarz przyjezdnych.
Zaś jego via a vis Tomasz Ulfik popełnił fatalny błąd, po którym goście zdobyli gola na 0-1. Gdy w II połowie atakowali bez opamiętania, goście przytomnie skontrowali i było 0-2.
Publiczność traciła nadzieję, ale nie zawodnicy. W 73. sekundy, po składnych akcjach, doprowadzili do stanu 3-2 (dwa gole wracającego do drużyny Krzysztofa Kusi) i już nie pozwolili sobie odebrać prowadzenia.
- Nie byliśmy przygotowani fizycznie na takie tempo gry - mówił Alexei Capsamun, bramkarz i kapitan rywali. - Pokazaliśmy charakter, zresztą cały czas byłem pewien, że wygramy - stwierdził Trener Tomasz Aftański.
Eksplozja radości
Kolejne kontry i kilkupodaniowe akcje wprowadzały w zachwyt publiczność. Eksplozja nastąpiła po golu golkipera Ulfika ze swojego pola karnego, który trafił do pustej bramki, bo Mołdawianie wycofali bramkarza. A nasz rezerwowy Bartłomiej Nawrat wszedł tylko na kilka sekund, by obronić przedłużonego karnego Ivana Todorova. Na wiwat strzelił też jeden z naszych zawodników - efekt: rozbita osłona na obiektyw i nos jednego z fotoreporterów stojących za bramką.
Jeszcze bardziej emocjonujący był mecz otwarcia turnieju, w którym Serbia niespodziewanie zremisowała z 4. w Europie Ukrainą.
- To były takie futsalowe szachy, ale kto wie, czy nie był to najlepszy mecz turnieju - komentował Piotr Kopaczewski z Komisji Futsalu PZPN.
POLSKA - MOŁDAWIA 7-3 (0-1)
Bramki: Kusia 2 (28, 28), Kasprzyk (29), Filipczak (32), Krawczyk (34), Marzec (37), Ulfik (37) - Todorov 2 (8, 38-karny), Baesu (24).
Skład Polski: Ulfik (w 39. Nawrat) - Kusia, Kasprzyk, Filipczak, Marzec oraz Żebrowski, Krawczyk, Łeszyk, Pieczyński, Wolański, Lebiedziński, Widzicki, Kusiak.
Sędziowali Jacek Ligienza (Lublin) i Mirosław Górecki (Katowice). Widzów 2600.
SERBIA - UKRAINA 3-3 (1-1)
Bramki: Benić (14), Dimić (35), Cvetanović (37) - Ovsiannikov (12), Cheporniuk (22), Vakhula (29).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"