Wykopali złoto w przydomowym ogródku w Sanoku

"Skarb" odkryto w okolicy ul. Lipińskiego w Sanoku. Prace ziemne pod gazociąg wykonuje tam od 2 miesięcy firma z Jasła.

W piątek około godz. 15 trzech robotników, którzy pracowali w ogrodzie opustoszałego domu natrafili pod ziemią na znalezisko.

- My kopaliśmy akurat z drugiej strony - mówili nam wczoraj pracownicy, którzy kontynuują w tym rejonie prace. - Było już późno i śpieszyliśmy się z wykonaniem roboty. Nie zwracaliśmy uwagi na to, co robią nasi koledzy.

Mężczyźni nie dali znać pozostałym członkom ekipy, na co natrafili. W tajemnicy rozdzielili złoto między sobą. Każdy zabrał swoją część "skarbu" do domu.

- Nic się nie przyznali! - dziwią się koledzy.

Znalazcy złota długo się nim nie nacieszyli. Zatrzymała ich policja.

- Zadzwoniła do nich żona jednego z nich, bo przestraszyła się dużej ilości tego złota - zdradza jeden z robotników.

- Szkoda, że od razy tego nie oddali, bo i tak by to wyszło. Teraz musimy pracować w mniejszym składzie - dodaje drugi.

Wczoraj na miejscu odkrycia "skarbu" odbyła się wizja lokalna.

Jasielska policja, która prowadzi tę sprawę, na razie nie udziela żadnych informacji o znalezisku.

- Ponoć to złoto pochodzi z kradzieży, właśnie z tego opustoszałego domu. Jego właścicielka już nie żyje - dodają pracownicy wskazując na pusty budynek.

Do sprawy tajemniczego znaleziska powrócimy.