Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wypadek w Klimkówce. Różne opinie biegłych

Ewa Gorczyca
Adwokat Lesława P. przekonywał, że nie ma podstaw do podważenie opinii biegłego, a wątpliwości powinny być rozstrzygane na korzyść oskarżonego.
Adwokat Lesława P. przekonywał, że nie ma podstaw do podważenie opinii biegłego, a wątpliwości powinny być rozstrzygane na korzyść oskarżonego. Tomasz Jefimow
Opinia kolejnego, trzeciego już biegłego, nie rozwiała wątpliwości wokół wypadku w Klimkówce, w którym zginął 25-letni Grzegorz. O przyczynienie się do wypadku i nieudzielanie pomocy oskarżony jest 48-letni Lesław P.

Dramat na drodze w Klimkówce w pow. krośnieńskim wydarzył się w nocy, dwa lata temu. Volkswagen polo, które prowadził Lesław P., najechał na wracającego pieszo do domu mieszkańca Iwonicza-Zdroju.

Chłopak najprawdopodobniej leżał na jezdni. Był pijany. Matka Grzegorza, która w tej sprawie występuje, jako oskarżyciel posiłkowy, uważa jednak, że kierowca też nie był bez winy, bo mógł lepiej obserwować drogę (Grzegorz był w jasnej bluzie). Opinię tę podzieliła prokuratura.

Leki i piwo

Chodzi też o zachowanie kierowcy. Stwierdził, że nie wie, jak doszło do wypadku: niepamięć miały spowodować leki w połączeniu z wypitym po pracy piwem.

Gdy zorientował się, że przejechał człowieka, zostawił auto, którego nie zdołał uruchomić i leżącego pod nim 25-latka. Dopiero gdy dotarł do domu, jego syn zadzwonił po karetkę. Gdy przyjechała, pieszy już nie żył.

Lesław P. twierdzi, nie mógł wezwać pomocy, bo nie miał komórki, a mieszkańców najbliższych zabudowań nie chciał niepokoić w nocy. Powypadkowym szokiem tłumaczył też fakt, że nie czekał w domu na policję. Przepadł bez wieści na prawie dwa dni i nie można było od razu zbadać stanu jego trzeźwości. W sądzie nie przyznaje się do winy, odmówił też składania wyjaśnień.

Biegły: nie przekroczył prędkości

W tej sprawie wypowiadali się już dwaj biegli ds. ruchu drogowego. Sąd zlecił kolejną, trzecią ekspertyzę.

Zdaniem biegłego - kierowca nie przekroczył dopuszczalnej prędkości. Ekspert napisał w opinii, że kierowca nie miał obowiązku przewidywać, że na jego drodze znajdzie się jakaś przeszkoda. Pieszy leżący na jezdni był dla niego zaskoczeniem i nie można go obwiniać, że nie dostrzegł go w porę, by zahamować.

Opinia ta nie przekonała oskarżycieli, którzy uznali, że są w niej niejasności. Zwrócono uwagę, że wyliczenia biegłego są oparte wyłącznie na założeniu, iż kierowca jechał na światłach mijania, podczas gdy w nocy na nieoświetlonej drodze mógł włączyć długie.

Sąd podzielił wątpliwości i postanowił zwrócić się o opinię uzupełniającą. Będzie też konfrontacja z biegłymi, którzy wydali wcześniejsze opinie, by wyjaśnić różnice między nimi. Wszyscy wcześniej zapoznają się z aktami sprawy. Proces odroczono do połowy lipca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24