Wysoka porażka Heiro Rzeszów

Heiro Rzeszów - GKS Futsal Tychy 4:9 (2:2)

Bramki: Barszcz 1, 14, Brocki 21, Krawczyk 40-przedłużony karny - Fabian Biernat 3, Szachnitowski 12, 38, 39, Słonina 23, 28, Filip Biernat 34, Bernat 38, Piotr Pytel 38.

Heiro: Piszczek, Wołowiec - Łuciw, Barszcz, Przybyło, Brocki oraz Dejniak, Jakubek, Hady, Ł. Krawczyk, Depta, P. Krawczyk, Wdowik. Trener Ernest Kiczek.

GKS: Modrzik - Filip Biernat, Bernat, Słonina, Szachnitowski oraz Fabian Biernat, Kochanowski, Kołodziejczyk, Sitko, Paweł Pytel, Piotr Pytel, Wybraniec. Trener Michał Słonina.

Rzeszowianie nie popisali się i wysoko przegrali na własnym boisku z GKS-em Tychy. Podopieczni Ernesta Kiczka wcale jednak nie musieli ulec tyszanom. Wszystko zaczęło się bowiem po myśli gospodarzy i już w 1. minucie gola zdobył Artur Barszcz. Później dwukrotnie trafili przyjezdni, ale rzeszowianie potrafili odpowiedzieć i po 20 minutach był remis.

Po pierwszej wyrównanej połowie, zaraz po zmianie stron trafił Sebastian Brocki i to miejscowi byli na prowadzeniu. Szybko dali sobie jednak je odebrać, a po kilku minutach ponownie trafił Michał Słonina i to goście byli na plusie. - Po bramce na 3:5 wycofaliśmy bramkarza, bo nie było czego bronić. Mieliśmy swoje szanse, ale ich nie wykorzystaliśmy. Sami natomiast popełniliśmy za dużo błędów i wpadały kolejne gole. Wychodzi na to, że gry z wycofanym bramkarzem w tym sezonie jeszcze nie mamy za dobrze wytrenowanej - powiedział Łukasz Krawczyk, grający prezes „Dzików”.