Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyzywali nauczycieli od "suk" i "cweli". Koszmar przerwała policja

Dariusz Delmanowicz
Koszmar zgotowany nauczycielom z Kalnikowa przez dwóch gimnazjalistów przerwała dopiero policja.
Koszmar zgotowany nauczycielom z Kalnikowa przez dwóch gimnazjalistów przerwała dopiero policja. Fot. Dariusz Delmanowicz
Wyzwiska, przekleństwa, a nawet groźby zniszczenia samochodu. W ten sposób dwaj gimnazjaliści z Kalnikowa notorycznie "zabawiali się" z nauczycielami.

Zespół Szkół w Kalnikowie w powiecie przemyskim to mała wiejska placówka. Zadbany budynek, schludne klasy. O tym, co się w nich działo policjanci dowiedzieli się sami. Ich szokujące ustalenia potwierdzili nauczyciele i dyrektor. Ten ostatni złożył później oficjalnie zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.

Wszyscy bez wyjątku mieli dosyć gimnazjalistów Tomka i Andrzeja. Obaj 16-latkowie, co najmniej od października ubiegłego roku, niemal podczas każdej lekcji dawali chamskie popisy. Byli aroganccy, wulgarni. Dokuczali kolegom, przeszkadzali w prowadzeniu zajęć.

Myśleli, że są bezkarni

- Notorycznie lekceważyli, znieważali wychowawców - wyjaśnia Wojciech Kiełtyka, komendant Komisariatu Policji w Medyce. - Obrażali ich mówiąc, np. "ty suko" bądź "ty cwelu". Za nic mieli uwagi oraz prośby o zmianę postępowania. W stosunku do jednej z osób posunęli się nawet do groźby zniszczenia jej samochodu.

Gdyby nie stanowcza i zdecydowana reakcja policji ta sytuacja mogła trwać kolejne tygodnie.

- A co mogłam im zrobić? - mówi ze rezygnacją w głosie prosząca o anonimowość nauczycielka. - Pozostawała uwaga w dzienniku i wezwanie rodziców. Tyle. Niestety, nic nie pomagało.

Gimnazjaliści uważali, że są bezkarni.

- Bez wątpienia przekroczyli dopuszczalne granice - uważa Stanisław Kalawski, dyrektor Zespołu Szkół w Kalnikowie. - Nigdy przedtem nie spotkałem się z podobnym, skandalicznym zachowaniem uczniów.

Los uczniów w rękach sądu

Zgodnie z prawem nauczyciel podlega szczególnej ochronie. Za jego znieważenie przewidziano karę do 1 roku pozbawienia wolności, ale tylko pod warunkiem, że sprawca jest pełnoletni. Tomkowi i Andrzejowi, ze względu na wiek, nie grożą tak surowe konsekwencje.

- Ponieważ obaj mieli wcześniej dozór kuratora w związku z innymi sprawami, teraz mogą trafić do ośrodka wychowawczego - informuje sędzia Andrzej Kowalczyk, prezes Sądu Rejonowego w Przemyślu. - Ale o ostatecznej karze zadecyduje sąd po ocenie materiału dowodowego - zastrzega.

Andrzej i Tomek nadal chodzą do szkoły w Kalinikowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24