Z DYSTANSU: Personalne życzenia

- Oliegowi Achremowi żeby podtrzymał złoty okres siatkarzy Asseco Resovii na krajowym podwórku, a w Europie pomógł mistrzom Polski ustabilizować formę,

- Aleksandrowi Bentkowskiemu żeby zaprowadził porządek w piłkarskiej Resovii, czyli sprawił, że kibice znów zaczną podniecać się graniem, a nie zastanawianiem czy piłkarze wyjdą na murawę czy zostaną w szatni,

- Czytelnikom sportowych "Nowin" jak najwięcej tekstów o triumfach i awansach zamiast artykułów o porażkach i kompromitacjach ulubionych drużyn,

- Tomaszowi Demkowiczowi żeby pomógł sanockim hokeistom odzyskać utracony tytuł bez niepotrzebnych wahań formy,

- Tadeuszowi Ferencowi żeby walnął prezydencką pięścią w stół (a to przecież potrafi) i zmobilizował rzeszowskie środowisko do stworzenia wielkiej piłki w stolicy województwa,

- Kazimierzowi Greniowi żeby na piłkarskich galach w regionie nagradzani mogli przyćmić nagradzających, bo to będzie oznaczać obecność poważnego futbolu na Podkarpaciu,

- Krzysztofowi Lipce i kolegom z mieleckiej drużyny szczypiornistów żeby stroje Mikołajów ubierali nie tylko raz w roku i robili prezenty kibicom nie tylko od święta,

- Norbertowi Mastalerzowi żeby jego twitterowy zapał nie gasł, a koledzy prezydenci uczyli się od włodarza Tarnobrzega jak promować miasto przez sport,

- Piotrowi Prędocie i Wojciechowi Reimanowi tak celnego oka jak w jesiennych meczach i kolejnych goli dla podkarpackich drużyn,

- Dariuszowi Szczubiałowi żeby jego ponowne wejście do Jeziora okazało się skutecznym ratunkiem dla tarnobrzeskiego basketu nie tylko na krótką chwilę,

- Januszowi Ślączce żeby swoim trenerskim nosem pomógł rzeszowskim żużlowcom dojechać do mety sezonu na pierwszym miejscu,

- Rafałowi Wilkowi żeby ciągle nas zaskakiwał i wciąż żył na najszybszych obrotach,

- Wojciechowi Zychowi żeby kasa w krośnieńskim klubie zawsze się zgadzała, a żużlowcy zarabiali godne pieniądze za dobrze wykonaną robotę. Najlepiej za awans. Do siego roku!