Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z dystansu: Trenerskie wariactwo

Gabriel Waliszko, nSport, Canal+ Sport
Poczekaliśmy kilka dni i sprawdziło się. Trener Nawałka został selekcjonerem i już są pierwsze kontrowersje. A jeszcze większe zamieszanie na trenerskim stołku w kadrze siatkarzy.

* Wiedzieliśmy już dawno, że Włoch Anastasi nie będzie dłużej trenował naszych siatkarzy. Brakło wyników i kiedy wszyscy wkoło zastanawiali się jaki (u)znany trener obejmie biało-czerwoną kadrę, dostaliśmy szkoleniowca z sufitu. Stephana Antigę znaliśmy dotychczas jako wielkiego gracza, ale zupełnie nieodkrytego trenera. Tymczasem prezes Przedpełski (o zgrozo, w dniu gdy Resovia skompromitowała Paris Volley!) wyciągnął Francuza z niebytu, podpierając ten wybór jego doświadczonym rodakiem Philippe'em Blainem. Na chwilę przed polskim mundialem szef PZPS już zdobył mistrzostwo świata. W ryzykanctwie i pomysłowości (chodzi o przekonanie do gry w kadrze kolegi Antigi ze Skry atakującego Wlazłego). Francuski model albo się sprawdzi albo okaże się największą porażką polskiej siatkówki w XXI wieku. Tylko czy rok przed najważniejszą imprezą w polskiej historii tej dyscypliny to odpowiedni czas na takie wariactwa?

* Mało kto odważy się przyczepić do trenerskiego pomysłu prezesa Bońka. Bo "Zibiego" ganić nie wypada, a w niektórych kręgach wręcz nie można. Rok po wyborze nowego szefa PZPN-u filmowe "łubu dubu" zdobywa coraz szerszą rzeszę wyznawców. Spuśćmy na to zasłonę milczenia, a zajmijmy się selekcjonerem. Adam Nawałka charyzmę, siłę i filozofię ma. Pomysł na grę Górnika też, ale czy znajdzie go dla reprezentacji tego nie wiemy. - O silnych stronach mojego wychowanka to możemy sobie prywatnie przy kawie porozmawiać - podsumował w połowie tygodnia moje pytanie Orest Lenczyk. Ale od soboty już publicznie można o nowym selekcjonerze gawędzić. Na razie najwięcej dyskusji nie wywołuje to, że Nawałka jest bez sukcesów i międzynarodowego doświadczenia, ale że do końca roku ma pracować w Zabrzu i równolegle w kadrze. Czy my żyjemy w normalnym kraju?

* W żużlu pierwsze przymiarki transferowe. W tym roku okno otworzy się w listopadzie, a zamknie 15 grudnia. Zaczynamy od mistrza z Zielonej Góry, bo tu wiadomo, że Jonsson, Protasiewicz, Hampel i Łoktajew będą fundamentami ekipy broniącej tytułu. Do Torunia ma wjechać Nicki Pedersen, choć wiadomo, że prawdziwym "Aniołem" nigdy nie zostanie. Bez Kalkulowanej Średniej Meczowej Unibax zechce zbudować dream team, a więc w grodzie Kopernika możemy zobaczyć najszybsze nazwiska z Sajfutdinowem na czele. Częstochowskie problemy ze sponsorem mogą spowodować problemy ze składem "Lwów". W tej sytuacji Greg Walasek rozważy opcję pozostania w pewnym finansowo Rzeszowie, a bracia Łagutowie znów mogą jeździć w jednej drużynie. Do Tarnowa ma wrócić (w wielkim stylu?) Amerykanin Hancock, a Maciek Janowski wesprze swój Wrocław w walce o medale. Na Podkarpaciu ponownie zobaczymy Maćka Kuciapę i Maria Firleja. Na resztę czekamy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24