Z Macedonią będzie łatwiej? Masłowski: To naprawdę groźny zespół [WIDEO]

Kirył Łazarow i … długo nikt – tak można w skrócie opisać skład naszego przeciwnika. Prawie 36-letni prawy rozgrywający FC Barcelony w 21 wieku niepodzielnie rządzi i dzieli w kadrze Macedonii, regularnie zgarniając tytuły króla strzelców lub plasując się w ścisłej czołówce tej klasyfikacji na wielkich imprezach i w Lidze Mistrzów. Dla reprezentacji Łazarow zdobył już, bagatela, prawie 1300 bramek!

– Ma bardzo nieprzyjemny, szybki i kąśliwy rzut. Z pozycji obrońcy wygląda to tak, że Łazarow niby dopiero zbiera się do rzutu, a piłka już dawno jest w siatce. Ale ten zawodnik to nie tylko rzut, bo bardzo dobrze potrafi obsłużyć podaniem kołowego lub skrzydłowego. Jego słabsza strona to natomiast gra w obronie, musi być do niej zmieniany – charakteryzuje rywala reprezentant Polski, Michał Jurecki.

Więcej gwiazd w zespole chorwackiego trenera Ivicy Obrvana raczej nie ma, w większości grają oni w średniej klasy zespołach ligi niemieckiej, czy rumuńskiej, tureckiej, francuskiej albo austriackiej. Poza bramkarzem Borko Ristowskim, który niedawno trafił do niemieckich Rhein-Neckar Loewen, czy kilkoma zawodnikami mistrza Macedonii, Vardaru Skopje. Vardar, sponsorowany przez rosyjskiego mulitimilionera Siergieja Samsonienko, to rywal piłkarzy ręcznych Vive Tauronu Kielce, w meczu u siebie ograł mistrzów Polski różnicą aż 10 bramek, ma ambicje zawojować w najbliższym czasie Ligę Mistrzów, ściąga świetnych graczy z całej Europy.

Macedonia po raz czwarty gra w finałach mistrzostw Europy, najlepszy wynik osiągnęła w 2012 roku w Serbii, zajmując piąte miejsce. Dwa lata temu w Danii uplasowała się na 10. miejscu. Ale dla Polski to bardzo niewygodny przeciwnik. Z Macedonią spotykaliśmy się trzy razy i wszystkie mecze przegraliśmy, na przykład na mistrzostwach świata w 2009 – 29:30, a na mistrzostwach Europy w 2012 roku – 25:27.

Zespół Macedonii, to nie tylko Kirył Łazarow. W pierwszym spotkaniu zdobył siedem bramek, ale wynik meczu z Francją praktycznie do samego końca był na styku. Macedonia to mocny przeciwnik, o jej sile nie stanowi jeden pan Łazarow. Lubię jego styl, tę swobodę i wyluzowanie w grze. Ale jak już powiedziałem, cały zespół jest mocny i pokazał to, grając jak równy z równym przeciwko Francji, przegrywając 23:30, choć wynik meczu tego nie oddaje – mówi selekcjoner naszego zespołu, Michael Biegler.

Wygrana w spotkaniu z Macedonią zapewnia naszej drużynie awans do drugiej rundy Euro.