Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z mostu obwodnicy w Przemyślu zniknęły kłódki miłości

Norbert Ziętal
"Odkochani”, samodzielnie usuwający kłódki powodowali spore straty. Za naprawy muszą zapłacić pozostali mieszkańcy.
"Odkochani”, samodzielnie usuwający kłódki powodowali spore straty. Za naprawy muszą zapłacić pozostali mieszkańcy. Norbert Ziętal
Z nowego mostu obwodnicy zniknęły "kłódki miłości". Powód? Dewastacja siatki zabezpieczającej chodnik dla pieszych. Prawdopodobnie to dzieło "odkochanych".

- Byłem zszokowany, gdy dowiedziałem się, że kłódki zniknęły z mostu. Od razu pojechałem sprawdzić. Rzeczywiście, nie ma - twierdzi Karol z Przemyśla, student.

Twierdzi, że swoją kłódkę powiesił razem z dziewczyną Moniką w marcu. Do dzisiaj darzą się uczuciem.

- Monika nie jest z Przemyśla, lecz z Katowic. Przyjedzie do Przemyśla we wrześniu, w planach mieliśmy zobaczyć co z naszą kłódką. Nie zobaczymy - smuci się Karol.

Zdjęte na polecenie władz miejskich

Most obwodnicy został otwarty, podobnie jak cała trasa, w listopadzie ub. roku. W lutym, tuż przed Dniem Zakochanych, zaczęły się pojawiać pierwsze kłódki. Zwyczaj wieszania kłódek pochodzi z włoskiej Florencji. Zgodnie z tradycją, kłódkę należy wspólnie zamknąć, a kluczyki wyrzucić do wody. Tradycja nie mówi jednak co w sytuacji odkochania się.

Kłódki rzeczywiście zniknęły. Nikt ich jednak nie ukradł. Zostały zdjęte na polecenie Zarządu Dróg Miejskich, instytucji podległej Urzędowi Miejskiemu.

- Niestety, musieliśmy podjąć taką decyzję. W wielu miejscach siatka zabezpieczająca chodnik dla pieszych, była porozrywana, zardzewiała, pozbawiona warstwy chroniącej przed korozją. Wykonawca stwierdził, że w takiej sytuacji nie będzie mógł udzielić dalszej gwarancji na tę część robót - mówi Witold Wołczyk, rzecznik prezydenta Przemyśla.

Może kładka rowerowa będzie lepszym miejscem

Po obu stronach mostu było kilkadziesiąt kłódek. Jednak także kilkanaście śladów po miejscach, w których kiedyś były kłódki. W niektórych przypadkach widać, że ktoś sporo się natrudził, aby usunąć kłódkę. W użyciu były cięższe narzędzia. Barierki mostu są porozrywane, są na nich również głębokie ślady po uderzeniach. Raczej nie był to poszukiwacz złomu, bo wysiłek był o wiele większy od ewentualnych zysków ze sprzedaży kłódki w punkcie skupu złomu.

Pozostałe kłódki zostały usunięte niedawno przy okazji prac remontowych. Od kilku tygodni poprawiana jest, wykonana z kostki brukowej, nawierzchnia chodnika dla pieszych i ścieżki rowerowej. Gdzie trafiły kłódki?
Oficjalnie miejsce nie jest znane. jednak prawdopodobnie po prostu na złom.

- Myślimy o innym miejscu, w którym możnaby kontynuować tę tradycję. Może odpowiedniejszym będzie kładka rowerowa, która niebawem powstanie nad Sanem, w centrum miasta. Postaramy się, aby znalazło się tam miejsce dogodne do wieszania kłódek - mówi Wołczyk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24