Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z Nowego Miasta w Rzeszowie uciekło prawie 2 tys. osób. Dlaczego niektóre rzeszowskie osiedla się wyludniają?

Marcin Piecyk
Marcin Piecyk
Osiedle Nowe Miasto w Rzeszowie na przestrzeni niespełna 10 lat "skurczyło się" o prawie 2  tys. mieszkańców. Dlaczego?
Osiedle Nowe Miasto w Rzeszowie na przestrzeni niespełna 10 lat "skurczyło się" o prawie 2 tys. mieszkańców. Dlaczego? Archiwum
Rzeszów z roku na rok się powiększa. Regularnie przybywa też mieszkańców. Regularnie nie oznacza, że równomiernie. Są bowiem w stolicy Podkarpacia osiedla, które znacznie się wyludniły. Skąd taka tendencja? Dlaczego rzeszowianie uciekają z jednych osiedli do innych?

W Rzeszowie jest już ponad 196 tys. mieszkańców. Takie dane przedstawił niedawno Urząd Statystyczny. Co ciekawe, stolica Podkarpacia jest na pierwszym miejscu spośród wszystkich miast wojewódzkich, jeśli chodzi o przyrost naturalny.

Spojrzeliśmy na to z innej strony: ze statystyk prowadzonych przez miasto wynika, że część osiedli bardzo szybko się zaludnia, jednak są takie, które tracą ogromne liczby mieszkańców.

O których osiedlach mowa? Sprawdziliśmy statystyki od 2010 roku, po te najbardziej aktualne, z końca 2019 roku. Zmiany, jakie zaszły na przestrzeni niespełna 10 lat są mocno zastanawiające.

Niekwestionowanym rekordzistą, jeśli chodzi o straty w lokatorach jest os. Nowe Miasto. Od 2010 do 2019 roku ubyło tam aż 1912 mieszkańców. Na drugim miejscu plasuje się os. Grota-Roweckiego ze stratą na poziomie 831 osób. Tuż za nim jest os. Gen. Andersa, z którego „uciekło” 813 rzeszowian. Dlaczego akurat te osiedla się wyludniły?

- Myślę, że wysokość czynszów ma tam pewien wpływ. Na Nowym Mieście ogrzewanie i ciepła woda w większości bloków jest w czynszu. To może ludzi przekonywać. Przykładowo, na Drabiniance w dużej mierze są mieszkania „bezczynszowe”. Oczywiście nie do końca tak jest, bo czynszu nie płacimy do spółdzielni, ale co miesiąc płacimy dostawcom mediów. Inaczej są rozłożone te koszty, nie są przewidziane z góry, są trochę zależne od naszego oszczędzania

- wyjaśnia Elżbieta Gniewek-Warchoł, wiceprezes biura nieruchomości Certus w Rzeszowie.

Drabinianka atrakcyjna dla młodych?

Po drugiej stronie mamy osiedla, które w tym samym czasie powiększyły się prawie dwukrotnie. Chodzi między innymi os. Drabinianka, które na przestrzeni niecałych 10 lat „urosło” o 6166 mieszkańców. Dalej jest os. Przybyszówka ze wzrostem o 4603 osób, kolejne na liście jest os. Słocina, w którym przybyło 2543 lokatorów. Co sprawia, że akurat te osiedla są tak atrakcyjne dla mieszkańców (lub przyszłych mieszkańców) naszego miasta?

- Pewnie spowodowane jest to faktem, że sporo osób w ogóle kupuje mieszkania. Na starszych osiedlach jest starsza zabudowa, a generalnie ludzie wolą coś nowszego. Nowsze budynki charakteryzują się czasem nowocześniejszą bryłą, ciekawą elewacją. To też ludzi przyciąga. I te budynki są przede wszystkim młodsze

- tłumaczy Elżbieta Gniewek-Warchoł.


ZOBACZ TEŻ: Wojewoda Ewa Leniart o połączeniu Rzeszowa z gminą Krasne

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24