MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Z nożem napadła na lekarkę, bo chciała pieniędzy

Ewa Wawro
43-letnia mieszkanka Brzostka, która napadła na lekarkę z Jasła trafiła do policyjnego aresztu. Dziś usłyszy zarzut usiłowania rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia.
43-letnia mieszkanka Brzostka, która napadła na lekarkę z Jasła trafiła do policyjnego aresztu. Dziś usłyszy zarzut usiłowania rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Fot. Archiwum policji
Udająca pacjentkę kobieta napadła na lekarkę w jej gabinecie w Jaśle. Groziła nożem i tłukła pięściami. Chciała pieniędzy.

Krzyki walczącej o życie lekarki usłyszał jej ojciec. Dopiero z jego pomocą udało się obezwładnić furiatkę.

Dramat rozegrał się we wtorkowy wieczór. Do prywatnego przydomowego gabinetu lekarskiego weszła niska, krępa blondynka. Była ostatnią pacjentką umówioną w tym dniu.

- Wręczyła mi szarą kopertę, w której zwykle przechowuje się zdjęcia rentgenowskie i kazała zajrzeć do środka - opowiadała nam w środę napadnięta lekarka.

Dawaj pieniądze!

W kopercie nie było jednak kliszy lecz kartka z jednym napisanym zdaniem: "Siedź cicho! Dasz mi pieniądze, to nic ci nie zrobię!".

- Nim zdążyłam zareagować, rzuciła się na mnie z pięścią, aż się wywróciłam z krzesłem. Wymachiwała trzydziestocentymetrowym nożem próbując ugodzić mnie w szyję. Cały czas chciała pieniędzy - opisuje roztrzęsionym głosem swój dramat lekarka. - Walczyłam ile sił.

Z opresji wyratował ją ojciec, którego zaalarmowały krzyki dochodzące z gabinetu. Bez wahania ruszył na pomoc córce i wspólnymi siłami obezwładnili napastniczkę.

- Całe szczęście, że tato był w pobliżu, bo mogłam już nie żyć - mówi wciąż wyraźnie poruszona lekarka, która napaść okupiła złamanym żebrem i licznymi siniakami.

Napad był zaplanowany?

43-letnia mieszkanka Brzostka, która napadła na lekarkę z Jasła trafiła do policyjnego aresztu. W czwartek usłyszy zarzut usiłowania rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Grozi jej kara od 3 do 15 lat więzienia.
Niewykluczone, że napad był zaplanowany.

- Trzy dni wcześniej był u mnie z wizytą jej mąż. Też miał ze sobą pustą kopertę. Kazałam mu przyjść ze zdjęciami, no bo jak mogłam je inaczej opisać. Być może przyszedł więc tylko na przeszpiegi - domyśla się lekarka.

Mężczyzna był już wcześniej jej pacjentem.

- Trzy lata temu robiłam mu badanie usg, ale jego żonę widziałam pierwszy raz w życiu - przyznaje lekarka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24