Z powodu powodzi na Podkarpaciu mogą nie działać telefony i internet

- Nasze służby techniczne i strażacy walczą z żywiołem i ratują zagrożoną zalaniem infrastrukturę techniczną. Na obszary te skierowaliśmy dodatkowy sprzęt i ludzi z pozostałych części kraju. Podjęliśmy wszelkie możliwe działania likwidujące skutki powodzi - informuje Adam Suchenek, rzecznik prasowy sieci Plus.

Ostrzega jednak, że mogą wystąpić okresowe trudności w korzystaniu sieci na terenie południowej Polski. W pierwszej kolejności zapewnione mają być połączenia głosowe ze służbami ratowniczymi i medycznymi.

Problemów w związku z powodzią nie uniknęła też sieć Orange. Wszystkie awarie zostały jednak wczoraj do godz. 16 usunięte. Mimo to przedstawiciele operatora ostrzegają, że sytuacja może się jeszcze zmienić. Utrudnienia mają za to klienci Telekomunikacji Polskiej.

W okolicach Dębicy, Krosna, Sanoka i Jasła jest problem z Neostradą, a w Dębicy dodatkowo z telefonami stacjonarnymi. Kiedy awarie mogą być naprawione?

- Na obszarach objętych powodziami lub podtopieniami służby ratownicze decydują o możliwości podjęcia działań naprawczych przez służby techniczne TP. Brak tej zgody oraz utrudniony lub uniemożliwiony dojazd do wielu obiektów i urządzeń wydłuża czas odbudowy zniszczonej infrastruktury i usuwania uszkodzeń - wyjaśnia Izabella Szum z Biura Prasowego Grupy TP w Krakowie.

W regionach dotkniętych powodzią tylko sieć Era i Heyah działa bez większych zakłóceń - twierdzą przedstawiciele Ery.

SPRAWDŹ! Filmy z zalanych miejscowości Podkarpacia

**SPRAWDŹ!

**