Z Resovią możemy spotkać się finale Pucharu CEV

- W PlusLidze nie ma już od dawna mniej lub bardziej ważnych meczów. Ten najbliższy między Resovią i ZAKSĄ ma jednak szczególny ciężar gatunkowy...

- Jest on bardziej ważny dla nas, bo staramy się walczyć o trzecią pozycję po drugiej rundzie, niż dla Resovii, która ma przewagę nad trzecim zespołem i duże, praktycznie już nie do odrobienia straty do prowadzącej Skry. Każdy zespół chce wygrywać, poprawiać swoją grę pod kątem kolejnych spotkań i pokazywać rywalom, kto jest lepszy. Dotyczy to także ZAKSY i Rzeszowa.

- Jak gra Resovia z ZAKSĄ to niemal w ciemno można stawiać, że będzie to twardy, zacięty bój?...

- Rzeczywiście, tak do tej pory zawsze było. Toczyliśmy z drużyną z Rzeszowa zacięte pojedynki, było w nich dużo walki. Może nie zawsze rywalizacja toczyła się na najwyższym poziomie, bo przecież bywało tak, że raz jedna drużyna łatwo wygrywała dwa sety, raz druga, co podnosiło dramaturgię. Bywało różnie, raz lepiej, innym razem trochę gorzej. Wiadomo, że w środowym pojedynku także można się spodziewać dużo walki z jednej i drugiej strony i chęci zwycięstwa, aby można je było w jakiś sposób zdyskontować w przyszłości w lidze i być może w finale Pucharu CEV.

- No właśnie i ZAKSA i Resovia awansowały do półfinału tego pucharu i mogę spotkać się w finale tych rozgrywek...

- Tak może się zdarzyć i oby tak było, choć do tego jeszcze daleka droga. Nikt nie przesądza, że obie drużyny pokonają swoich półfinałowych przeciwników, ale wynik i gra w najbliższym spotkaniu mogą gdzieś tam w głowie pozostać na ten upragniony przez obie ekipy finał.

- ZAKSA gra w półfinale z CSKA Sofia. Resovia zmierzy się z Sisleyem Treviso. Wydaje się, że możecie mieć łatwiej, ale nie ulega kwestii, że byłoby fajnie, gdyby był to polski finał Pucharu CEV?...

- Bardzo fajnie i bardzo korzystnie dla całej polskiej siatkówki. Polski finał tego pucharu byłby niecodziennym wyczynem. Gdyby jeszcze do tego dołożyć zwycięstwa w Lidze Mistrzów Skry i Jastrzębskiego Węgla i awans tych zespołów do Final Four tych rozgrywek z udziałem tych drużyn, mógłby to być dla naszej siatkówki bardzo dobry rok w Europie, jak nie najlepszy. A może przecież tak się stać. Nie ulega kwestii, że każda z naszych czterech drużyn powalczy o ten awans.

- Wracając natomiast do ligi, to bardzo możliwe, że w półfinale play-off ZAKSA zagra właśnie z Resovią?

- Oczywiście, że jest to bardzo możliwe, bo do zakończenia obecnego etapu pozostało jeszcze trochę spotkań, jest do zdobycia wiele punktów i sytuacja w tabeli może się jeszcze pozmieniać.

- Skra wydaje się być na razie poza zasięgiem krajowych rywali, ale na finiszu może ktoś znaleźć na nią sposób...

- Do tej pory Bełchatów wygrywa praktycznie wszystko, co można. W lidze jak do tej pory poniósł tylko jedną porażkę. Zdobył Puchar Polski, w Lidze Mistrzów też gra dobrze. To jednak jeszcze nie koniec ligi. Może się zdarzyć, że w końcówce któraś z drużyn będzie w stanie pokonać Skrę, choć będzie o to bardzo ciężko. Bełchatowianie mają wyrównany skład, posiadają handicap w postaci tego, że mogą dać odpocząć jednemu czy dwóm zawodnikom, w ich miejsce wchodzą inni i grają na tym samym poziomie. To wielki plus Skry w tym sezonie, w którym rozgrywa się tak wiele spotkań i niektórzy zawodnicy, którzy grają cały czas mogą być bardziej zmęczeni. Jak rzeczywiście będzie przekonamy się na samym finiszu rozgrywek. Przedtem czeka nas także jeszcze wiele emocji.