Za dużo błędów. Tomasovia Tomaszów Lubelski - Orzeł Przeworsk 3-1

- Nie byliśmy gorsi na boisku, ale po raz kolejny popełniliśmy zbyt dużo błędów - mówi Bogusław Sierżęga, trener przeworszczan.

Dwie bramki w pierwszej połowie po błędach w obronie ustawiły nieco wynik. Orzeł starał się odgryźć, ale strzały przeworszczan nie były groźne.

Zaraz po przerwie pojawiło się światełko w tunelu. Z boiska wyleciał jeden z miejscowych i Tomasovia cofnęła się głęboko do obrony. Akcje zaczepne ze strony Orła na niewiele się zdawały, a jedna z kontr gospodarzy okazała się zabójcza.

Podopieczni trenera Sierżęgi nie poddawali się, ale wiara w odrobienie strat w nich gasła, bo próby samego trenera, Piotra Boratyna i Tomasza Wojtasa jakoś nie przestraszyły miejscowych.

Na otarcie łez w ostatniej minucie honorowego gola zdobył Piotr Boratyn.

TOMASOVIA TOMASZÓW LUBELSKI - ORZEŁ PRZEWORSK 3-1 (2-0)
1-0 Wójcik (23), 2-0 Gozdek (32), 3-0 Ciećko (69), 3-1 Boratyn (90).

TOMASOVIA: Bartoszyk - Banaś (74. Baran), Ł. Chwała, Sioma, Myszkowski, Wawryca (72. Leśko), Stefanik, Ciećko, Wójcik, Gozdek (58 Gozdek), Pacholarz (86. Zurawski).
ORZEŁ: Kurosz - Jarosz, Łuczyk, Misiło, Lasek, Wojtas (59. Szymański), Laska (55. Stachyra), Rajzer (67. Chorzępa), Sierżęga, Boratyn, Bober (55. Halejcio).

SĘDZIOWAŁ: Mariusz Śledź (Lublin); ŻÓŁTE KARTKI: Wójcik, Stefanik - Lasek; CZERWONE: Stefanik (48, za drugą żółtą) - Lasek (80, za drugą żółtą). WIDZÓW 700.

Szczegółowa relacja wraz z notami dla zawodników i wypowiedziami w czwartkowych Nowinach