Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabójca Bogdana i Marcina jest poczytalny - uznali biegli psychiatrzy

Ewa Gorczyca
Fot. Tomasz Jefimow
Jest w pełni poczytalny i może odpowiadać za swoje czyny - to opinia biegłych o Piotrze M, podejrzanym o podwójne morderstwo właścicielu stadniny w Wernejówce.

W przyszłym tygodniu krośnieńska prokuratura chce skierować do sądu akt oskarżenia.

Opinia psychiatryczna była ostatnim dokumentem, na jaki czekała prokuratura przed zamknięciem trwającego od ponad 8 miesięcy śledztwa. Ofiarami zbrodni, popełnionej 15 października ub. roku, byli dwaj młodzi mężczyźni.

Marcin D. z Rzeszowa, ze swoim przyjacielem Bogdanem K. z Iwonicza, przyjechał do stadniny rozliczyć się z właścicielem za pracę w gospodarstwie. Piotr M. zastrzelił ich, ciała wywiózł do lasu i zakopał. Zwłoki odnaleziono dopiero po kilkunastu dniach poszukiwań obu mężczyzn.

Obszerna ekspertyza, jaką biegli przesłali do prokuratury, po trwającej 6 tygodni obserwacji podejrzanego, nie pozostawia wątpliwości - zabójca w chwili popełnienia czynu był poczytalny.

- A to oznacza, ze Piotr M. będzie odpowiadał przed sądem jako sprawca, który działał z rozmysłem - mówi Janusz Ohar, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krośnie. - Grozi mu dożywocie.
W trakcie śledztwa pojawił sie wątek wypadku, który Piotr M. miał w Niemczech. Skutkiem był poważny uraz głowy. - Strona niemiecka przekazała nam dokumentację leczenia - wyjaśnia prokurator Ohar. - Biegli także mieli okazję zapoznać się z nią przed wydaniem opinii o stanie psychicznym Piotra M.

Prokuratura zgromadziła cztery tomy akt materialów dowodowych. Wciąż tajemnicza pozostaje sprawa pożegnalnego listu, który dostała Zuzanna, sympatia Marcina, także pracująca w stadninie. List był datowany na 15 października - w tym dniu zginęli obaj mezczyźni. Miał sugerować, że Marcin kończy ich związek i wyjeżdża na zawsze.

Grafolodzy uznali, że list rzeczywiście wyszedł spod ręki Marcina. Kto i kiedy go wysłał? Czy było tak, że Piotr M. zmusił go do napisania listu, a potem zastrzelił? - Tego nie wiemy - przyznaje prokurator Ohar. - Podejrzany tego nie wyjaśnia.

Prokuraturze nie udało sie ustalić jednoznacznie motywu zbrodni. Piotr M. do tej pory powiedział tyle, że strzelał w obronie własnej, bo został zaatakowany. Na broń miał pozwolenie jako myśliwy.

Jego ofiary zginęły od śmiertelnych strzalów w plecy. Marcina D. zabójca związał i zakneblował.

Jutro Piotr M. zapozna sie z aktami. Jeśli obrona nie wniesie nowych dowodów, w ciągu kilku dni akt oskarżenia trafi do sądu okręgowego w Krośnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24