Zabytkowy dom przeszkadza w rozbudowie szpitala w Sędziszowie Młp.

Miasto i powiat chcą wspólnie zakupić działkę sąsiadującą z sędziszowskim szpitalem. Pozwoliłoby to na rozbudowę placówki lub stworzenie tak potrzebnego obok niej parkingu. Problem jednak w tym, że nieruchomość zabudowana jest domem, który podlega pod opiekę konserwatora zabytków. I jeśli ten nie wykreśli go z rejestru, to z planów nabycia nieruchomości trzeba będzie zrezygnować.

Tymczasem ze względu na gęstą zabudowę w sąsiedztwie szpital nie ma innej możliwości rozbudowy.

Szpital nie ma innego miejsca pod inwestycje

- To jedyne miejsce, w którym mogą być zrealizowane szpitalne inwestycje - przekonywał radnych Kazimierz Kiełb, burmistrz Sędziszowa Młp.

Ci przekonać się dali i poparli zakup działki graniczącej z powiatową lecznicą. Nieruchomość ta ma osiem arów i kosztować będzie 240 tys. złotych, z czego połowę wyłoży gmina Sędziszów, resztę ropczyckie starostwo. Uchwała zostanie jednak zrealizowana tylko w przypadku, jeśli konserwator zabytków da "zielone światło" dla wyburzenia zajmującego posesję starego domu.

- Ten budynek jedynie do tego się nadaje. Jeśli takiej zgody nie będzie, to będziemy musieli odstąpić od inwestycji. - uważa Kazimierz Kiełb.

Konserwator nie mówi "nie"

Teraz decyzja leży w rękach służb ochrony zabytków. Te nie wykluczają, że dom będzie można jednak wyburzyć.

- Wszystko zależy od wyników ekspertyzy jego stanu technicznego. I jeśli rzeczywiście okaże się on tak fatalny jak się mówi, to wykreślimy ten budynek z naszego rejestru mówi Beata Witowska z delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Rzeszowie. - Zdajemy sobie sprawę, że sędziszowski szpital nie ma innych możliwości rozbudowy - dodaje.