ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Asseco Resovia 3:0 (25:18, 25:19, 25:21)
Stan rywalizacji (do 3 wygranych): 2:0.
ZAKSA: Toniutti, Czarnowski, Deroo, Konarski, Tillie, Gladyr, Zatorski (libero) oraz Rejno, Bociek.
Asseco Resovia: Achrem, Jaeschke, Holmes, Drzyzga, Kurek, Paszycki, Wojtaszek (libero) oraz Penczew, Dryja, Witczak, Tichacek, Śliwka.
Drugi pojedynek finałowy niewiele się różnił od tego pierwszego. Ponownie to gospodarze byli zespołem dużo lepszym i dosyć spokojnie rozstrzygnęli ten pojedynek na swoją korzyść.
- Dla nas ten finał zaczyna się dopiero dzisiaj. Wczoraj nas w zasadzie nie było - mówił przed meczem Andrzej Kowal trener rzeszowian. Niestety, dzisiaj wcale nie było lepiej. Asseco Resovia ponownie popełniała wiele błędów, sporo ich ataków lądowało na aucie, a i przyjęcie znów bardzo wiele pozostawiało do życzenia.
Goście jedynie na początku każdej partii byli równorzędnym rywalem dla miejscowych. W pierwszym secie było 0:2, 4:7 i 5:8. Po pierwszej przerwie technicznej do głosu doszli już jednak miejscowi, a zagrywką przyjezdnych bombardował MVP meczu Jurij Gladyr. Dzięki temu to ZAKSA była już na plusie 10:8. Rzeszowianie zaczęli seryjnie popełniać błędy i przewaga kędzierzynian rosła (16:11). Do końca seta niewiele już się zmieniło i ZAKSA pewnie zrobiła swoje.
W następnej partii Asseco Resovia jeszcze krócej stawiała opór rywalom, bo ci prowadzili już na pierwszej przerwie technicznej 8:6, a jak ktoś wyszedł w tym czasie zrobić herbatę to po powrocie na tablicy widniał już wynik 13:6. Trener Kowal starał się zmieniać skład i w pewnym momencie zaczęło to dawać efekt. Po bloku Lukasa Tichacka i ataku Aleksandra Śliwki zrobiło się 16:12. Po chwili piłkę w górze ponownie miał Śliwka, ale tym razem dał się zablokować i szansa na postraszenie miejscowych przepadła.W następnej akcji mocno się pomylił Nikołaj Penczew, a miny Bartosza Kurka, Oliega Achrema i innych mówiły wszystko. Set był już stracony...
Trzecia odsłona w zasadzie nie różniła się od wcześniejszych. Tradycyjnie początek był wyrównany (0:2, 3:2, 4:4), a z czasem gospodarze odskakiwali (7:5, 11:6, 15:9, 17:10). ZAKSA była więc o krok od drugiej wygranej i nieco się rozluźniła. Asseco Resovia zdołała się jeszcze zbliżyć na trzy punkty (24:21), ale na więcej ich stać już nie było.
Trzecie spotkanie finałowe odbędzie się we wtorek w Rzeszowie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Pogrzeb Jacka Zielińskiego wydarzeniem ostatnich lat. Koncerty jak na festiwalu
- Zborowska pokazała, co zrobił z nią poród. Nie zgadniecie, kogo za to wini [FOTO]
- Ostra balanga Szwed po finale "TTBZ". Tak potraktowała prezenty od fanów [ZDJĘCIA]
- Dom reżysera wystawiony na sprzedaż za 1,5 miliona złotych. W tle rodzinny dramat