Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ZAKSA wygrała z Resovią 3:0!

Marek Bluj
Michał Ruciak był najlepszym zawodnikiem meczu w Kedzierzynie.
Michał Ruciak był najlepszym zawodnikiem meczu w Kedzierzynie. Archiwum
Siatkarze Asseco Resovii przegrali w Kędzierzynie z ZAKSĄ 0:3. Mimo, że spotkali się srebrny i brązowy medaliści poprzedniego sezonu i główni pretendenci do podium w obecnym, nie było się czym zachwycać.

Po obu stronach siatki, zwłaszcza po rzeszowskiej, było wiele błędów i niedokładności. To był słaby występ gości znad Wisłoka. ZAKSA wygrała czwarty mecz z rzędu za trzy punkty.

ZAKSA KĘDZIERZYN - KOŹLE - ASEECO RESOVIA 3:0 (26:24, 27:25, 25:23)

ZAKSA: Zagumny (2), Ruciak (10), Samica (15), Kaźmierczak (5), Czarnowski (7), Rouzier (7), Gacek (libero) oraz Pilarz, Warda, Witczak (2). Trener Krzysztof Stelmach.

RESOVIA: Tichacek (1), Mika (4), Lotman (9), Nowakowski (8), Perłowski (3), Grozer (7), Ignaczak (libero) oraz Grzyb (1), Gontariu (13), Dobrowolski (1), Bojić (2). Trener Andrzej Kowal.

Sędziowali Sylwester Strzylak i Janusz Soból (obaj Radom). Widzów: 3000. MVP: Michał Ruciak.

Każdy set był podobny. Resoviacy, wśród których zabrakło kontuzjowanych Oliega Achrema i Grzegorza Kosoka, każdą partię rozpoczynała obiecująco, potem jednak do głosu dochodzili gospodarze i po wyrównanych końcówkach - dwukrotnie na przewagi - rozstrzygali sety na swoją korzyść.

- To był zacięty mecz na przewagi. W końcówkach zachowaliśmy więcej zimnej krwi. W środę oba zespoły zagrały ciężkie spotkania i to było widać. Mecz nie stał na wysokim poziomie - oceniał Paweł Zagumny, kapitan ZAKSY.

- Nie była to w naszym wykonaniu dobra siatkówka. Zepsuliśmy dużo zagrywek i popsuliśmy dużo niedokładnych piłek. Zaksa w końcówce zachowała zimną głowę. Musimy wyciągnąć z tej przegranej wnioski - stwierdził Olieg Achrem, kapitan resoviaków.

Bloki na Mice

W pierwszej partii, po ataku i asowej zagrywce Georga Grozera oraz bloku na francuskim bombardierze Antoninie Rouzier, nasza drużyna prowadziła 3:0. Gospodarze punktowali atakami ze środka. Po błędzie, a następnie udanej poprawce Mateusza Miki, podczas pierwszej przerwy technicznej 8:7 przeważali resoviacy. Trener Andrzej Kowal poświęcił ją na uwagi dla środkowych - Piotra Nowakowskiego i Łukasza Perłowskiego. Goście stracili prowadzenie po swoich błędach. Także szkolnych. Nerwowo i niestarannie przyjmowali, nagminnie psuli zagrywki. - Panowie trochę cierpliwości i spokoju - apelował Kowal. ZAKSA przeważała 17:13. Na boisku więcej było chaosu i niż porządnej siatkówki. Gospodarze uciekali, a goście odrabiali dwupunktowe straty. Po asie Paula Lotmana notowano 23:23. W kolejnej akcji Rouzier strzelił w aut i Resovia miała piłkę setową. Po bloku na Mateuszu Mice setbola miała ZAKSA; zamieniła go na punkt i prowadziła w meczu 1-0. Resoviacy sprezentowali rywalom aż 11 "oczek" w wyniku własnych błędów.

W drugim secie po błędzie Rouzier było 9:6 dla gości, ale wkrótce - trochę na własne życzenie - po trzech błędach Grozera - nasi zawodnicy stracili inicjatywę. Niemca zmienił Adrian Gontariu. Za grającego poniżej możliwości Lukasa Tichacka wszedł Maciej Dobrowolski. To były dobre roszady. Po bloku na Rouzier notowano 15:15. Potem 19:19, 22:22 po akcji Gontariu i 23:23 po autowym ataku Michała Ruciaka. Po bloku Wojciecha Kaźmierczaka na Gontariu najpierw o challenge (weryfikację video) poprosili goście, a za chwilę to samo zrobiła ZAKSA. Było nerwowo. Punkt został przyznany dla gospodarzy, którzy mieli piłkę setową. Wyrównał Gontariu. Po bloku na Mice ZAKSA prowadziła w meczu 2-0. Znów obie drużyny zrobiły wiele błędów.

Dobry Gontariu

Początek trzeciej odsłony był również wyrównany. Dobrze sobie radził Gontariu. Po kolejnych udanych atakach leworęcznego Rumuna na tablica wyświetlała 8:5 i 9:6 dla podopiecznych trenera Kowala. Naszym zespołem, który "uciekł na 10:6, nadal dyrygował Dobrowolski. Wyrównał Samica (10:10). Za Mikę wszedł Marko Bojić, spisywał się całkiem udanie.. Po asie Perłowskiego notowano 12:10 dla resoviaków, którzy w kolejnych akcjach zagrali źle, raz gorzej. Chyba także uciekała z nich powoli wiara. Wróciła na moment po asie Bojicia (23:22). Przy stanie 24:23 dla ZAKSY, goście postawili wszystko na jedną kartę. Grozer wrócił na zagrywkę. Miał wolną rękę. Huknął, ale w siatkę. ZAKSA, która niczym nie zaimponowała, uciekła Resovii w tabeli już na dystans 4 punktów.

Najlepszym zawodnikiem (MVP) został wybrany Michał Ruciak, który zdobył dla Zaksy 10 pkt, ale równie dobrze radził sobie w przyjęciu i obronie. Francuz Guillaume Samica uzyskał 15 pkt i popisał się trzema skutecznymi blokami. Wśród gości najskuteczniejszy był Adrian Gontariu - 13 "oczek".

Emocji nie brakowało, ale poziom... daleki od oczekiwań i aspiracji obu drużyn. Smaczkiem meczu miał być pojedynek atakujących - Grozera i Rouzier, tymczasem w drugiej partii zostali zmienieni.

- Zagraliśmy dzisiaj słabiej niż w środę, szczególnie w końcówce. Gospodarze byli dużo lepsi, a my popełnialiśmy dużo błędów i często było widać naszą nieporadność w kontrataku. Ten element na razie nam faluje - powiedział Kowal.

- To był dla nas bardzo ważny mecz, były zacięte końcówki, na szczęście wygrane przez nas. Cieszę się, że dziś w ataku funkcjonowało dwóch skrzydłowych - Samica i Ruciak - i to był klucz do sukcesu. Jestem szczęśliwy, że cztery mecze za nami i mamy komplet punktów, zwłaszcza patrząc na kontuzje naszych graczy - nie ukrywal satysfakcji Krzysztof Stelmach, szkoleniowiec ZAKSY.

- Nasza taktyka na Resovię sprawdziła się. Na czym polegała? Nie zdradzę, bo przecież jeszcze ze sobą zagramy... - uśmiechał się Michał Ruciak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24