MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zamieszanie z 6-latkami. Tysiąc dzieci może stracić miejsca w przedszkolach

Beata Terczyńska
Od 1 września do I klasy powinno pójść ok. 10 tysięcy 6-latków. O odroczenie starają się rodzice, co piątego z nich.
Od 1 września do I klasy powinno pójść ok. 10 tysięcy 6-latków. O odroczenie starają się rodzice, co piątego z nich. Krzysztof Kapica
Nawet tysiąc dzieci może stracić miejsca w podkarpackich przedszkolach.

- Nie wiem już co robić - załamuje ręce mama 6-latka urodzonego w pierwszej połowie 2008 r., a więc objętego obowiązkiem pójścia we wrześniu do pierwszej klasy. - Wiem, że syn nie dojrzał jeszcze emocjonalnie do szkoły. Dlatego zgłosiłam się do poradni psychologiczno-pedagogicznej z prośbą o odroczenie go o rok. Niestety, obawiam się, że opinię specjalistów dostanę dopiero pod koniec kwietnia, czyli po zakończonym już naborze do przedszkoli. A słyszałam, że nasze nie będzie trzymało miejsca dla syna.

Co mam zatem robić? Nie chcę, by został przeniesiony do nowego środowiska. Przecież m.in. dlatego staram się o odroczenie, by pozostał w bezpiecznym, znanym, przyjaznym miejscu.

Takich sygnałów od zaniepokojonych rodziców mieliśmy więcej. Okazuje się jednak, że nie wszędzie na Podkarpaciu ten problem występuje.

W Rzeszowie i Mielcu zapisują

W dwóch poradniach w Rzeszowie na rozpatrzenie czeka obecnie ok. ok. 400 wniosków o odroczenia.

- My stoimy na stanowisku, że rodzice 6-latków, którzy czekają na opinie z poradni, maja prawo zapisać je do przedszkola - mówi Zbigniew Bury, dyrektor rzeszowskiego wydziału edukacji. - Jeśli okaże się, że opinia będzie dla nich niekorzystna, czyli że dziecko jest na tyle dojrzałe, by iść do I klasy, to zwolnią zarezerwowane miejsce. Chętni na nie na pewno się znajdą. A z podstawówką nie będzie problemu, bo dziecko musi zostać przyjęte do szkoły w swoim rejonie.

Podobnie jest w Mielcu. Tu rodzice złożyli ponad 100 wniosków.

- Dzieci mają zapewnione miejsca w przedszkolach do czasu rozstrzygnięcia kwestii odroczenia - mówi Krzysztof Urbański, rzecznik prezydenta miasta.

W Krośnie nie rezerwują

- Nie ma takiej rezerwacji, bo wtedy cały nabór byłby śmieszny. Co czułby rodzic 3- i 4-latka nie przyjętego, tylko dlatego, że rodzic 6-latka na wszelki wypadek trzyma miejsce? - pyta Grażyna Gregorczyk, naczelnik krośnieńskiego wydz. edukacji.

- 6-letnie dzieci z pierwszej połowy roku, które nie mają jeszcze ostatecznej decyzji o odroczeniu, ustawowo idą do szkoły, więc jakim prawem mamy je przyjmować do przedszkoli?

Naczelnik mówi, że jeśli takie odroczenia dostaną po zakończonym naborze, to nie daje im gwarancji, że zostaną przyjęte z powrotem do dotychczasowych przedszkoli: - Zgodnie z prawem, na pewno będą miały zagwarantowane miejsce w przedszkolach, ale do jakich trafią, nie potrafię powiedzieć. Może stworzymy gdzieś oddział dla dzieci odroczonych.

Jej zdaniem zmiana przedszkola nie będzie krzywdząca dla tych dzieci. Rodzice widzą to jednak inaczej. Uważają, że wyrwanie dzieci ze znanego środowiska to sposób, by zmusić ich jednak do posłania 6-latków do szkół.

Przemyśl się jeszcze waha

Renata Kochanowicz z przemyskiego wydziału edukacji mówi, że zastanawiają się jeszcze, co począć z badanymi 6-latkami, których rodzice chcą im zapewnić miejsca w swoich przedszkolach.

- Na razie nie potrafię powiedzieć. To trudna sytuacja. - mówi. - Wydaje mi się jednak, że jeśli rodzic nie ma jeszcze decyzji o odroczeniu, nie ma podstaw, by jego dziecko było przyjęte do przedszkola.

Niepokój o badania

To nie jedyny problem rodziców 6-latków.

- Usłyszałam od dyrektorki przedszkola, że ministerstwo edukacji każe im respektować tylko orzeczenia o odroczeniu wydane w maju i później. To znaczy, że te wydane wcześniej są nieważne? A przecież nabór do przedszkoli trwa właśnie teraz, to co mam robić? - pyta jedna z mam.

- Absolutnie nie podważamy dotychczasowych opinii - uspokaja Joanna Dębek, rzecznik minister edukacji. - Radzimy tylko rodzicom, by poczekali z wnioskami o odroczenia. Opinia wydana w kwietniu może się diametralnie różnić od tej z początku czerwca, ponieważ w tym wieku rozwój dziecka jest dość szybki.

Decyzję o tym, czy rodzic dziecka będącego w trakcie badania, może je zapisać do przedszkola, zostawia w rękach dyrektorów placówek.

- My się do tego nie mieszamy - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24