Zapowiedź ostetniej kolejki rundy jesiennej III ligi

Pół Dębicy pojawi się na niedzielnym meczu miejscowej Wisłoki ze Stalą Kwarcsystem Rzeszów. Mecz 15., ostatniej kolejki rundy jesiennej, będzie jednym z punktów uroczystych obchodów 100-lecia dębickiego klubu.

Stal na finiszu rundy wyszła na prostą Pod wodzą Czesława Palika w dwóch meczach zaksięgowała 6 punktów i jest wiceliderem.

- W niedzielę rano spotkamy się w klubie na śniadaniu, a potem jedziemy do Dębicy walczyć o 2 punkty, bo jeden to mamy na koncie już przed meczem - żartuje coach "Biało-Niebieskich". - Czy jubileusz dodatkowo zmotywuje Wisłokę? Jest coś takiego jak przemotywowanie, ale ogólnie ta sprawa mnie nie interesuje. Rywal jest na poziomie, ma przywódcę w postaci grającego trenera. Jeśli Mirek Kalita gra dobrze, wtedy Wisłoka jest twardym orzechem do zgryzienia.

Wisłoka (5. lokata) w trzech ostatnich meczach nie trafiła do bramki i jej akcje trochę spadły.

- To nie napawa optymizmem, ale zamierzamy się przełamać - mówi wspomniany Kalita. - Traktujemy mecz jak derby, a w nich w 20 procentach decydują umiejętności, w 80 serducho do walki. Tego nam nie braknie. Chcemy spędzić zimę w pierwszej trójce.

Resovia, która 2 tygodnie temu zapewniła sobie mistrzostwo jesieni, pożegna się z kibicami meczem ze Stalą Kraśnik (8. miejsce).

- Chcemy wygrać, utrzymać przewagę 4 punktów, a jak w Dębicy padnie dobry wynik, to może się ona nawet zwiększyć - analizuje Marek Kusiak, stoper "pasiaków". - O zmęczeniu nie ma mowy, to dopiero piętnasty mecz. W Tomaszowie straciliśmy 3 gole, ale to się zdarza lepszym ekipom od nas. Rywal nie jest niewiadomą, gra tam sporo chłopaków z Tłoków, jak Ławryszyn, Beszczyńscy czy Piasecki. To solidna ekipa, ale jestem optymistą.

Przeworski Orzeł (10) nie wygrał od trzech kolejek, ale w ostatniej jest na to duża szansa - u siebie zagra z ostatnim w tabeli Spartakusem Szarowola.
- Mamy lekką zadyszkę, ale na porażkę czy remis nie możemy sobie pozwolić - mówi Bogusław Sierżęga, trener naszej ekipy. - Chcemy mieć w miarę spokojną zimę, a przegrana spłaszczyłaby końcową część tabeli.

Siódma Unia Nowa Sarzyna zmierzy się z Orlętamu Łuków (9).

- Prawdopodobnie nie zagra Stasiu Bednarz - mówi Piotr Brzeziński, coach Unii. - W Rzeszowie zszedł z boiska z powodu urazu stawu skokowego. Orlęta to waleczny zespół, lubi remisy. Nam przydałoby się coś wygrać.

Karpaty do półmetka sezonu dotrą w Łęcznej w meczu z rezerwami Górnika (4 miejsce).

- Przed tygodniem skończyliśmy zwycięstwem rundę gier na własnym boisku. Dobrze byłoby to powtórzyć w Łęcznej - mówi Marcin Włodarski, obrońca Karpat. - Znamy klasę rywala i myślę, że remis też byłby korzystnym rezultatem.

W Biłgoraju humory postara sobie poprawić Izolator. Boguchwalanie ostatni raz wygrali 26 września w meczu z Orlętami z Radzynia (4-1).

- Sytuacja nie jest wesoła, ale nie odpuszczamy, spróbujemy jeszcze coś ugrać w meczu z Ładą - mówi Krzysztof Domin, pomocnik "Izolacji". - Szkoda, że nie zagra Mirek Iwanowski, wróci za to Grzesiek Woźniak.

Mielecka Stal (14), która omal nie wygrała w Boguchwale zamierza to zrobić w meczu z Tomasovią (15). - Od zwycięstwa z Avią minęły już wieki - podkreśla Grzegorz Wcisło, coach Stali. - Chcę wygrać i traktuję to ambicjonalnie. Mam ból głowy jak poukładać obronę. Ale to nie obrona, a atak były ostatnio naszą piętą achillesową.