Zawieszone protesty w Hucie Stalowa Wola

A emocje związane są z zagrożeniem zwolnieniami i spadającą produkcją.

- Zawiesiliśmy akcję protestacyjną - powiedział nam szef hutniczej "Solidarności" Henryk Szostak, który jeszcze niedawno dawał rządowi warunek natychmiastowego spełnienia obietnic finansowego wsparcia na czas kryzysu.

Wczoraj Szostak był w Warszawie na rozmowach w Agencji Rozwoju Przemysłu, na posiedzeniu komisji zajmujące się sprawami społecznymi.

Zawieszenie protestu, to jeszcze nie odwołanie czyli kosy stoją nadal na sztorc gotowe do użycia. Zawieszone jest także pogotowie strajkowe, ogłoszone przez związkową sekcję przemysłu zbrojeniowego "S". Związkowcy dogadali się bowiem z rządem w sprawie zwiększenia zamówień na sprzęt i źródeł finansowania zakupów.

Związkowcy z HSW postawili sprawę na ostrzu noża, kiedy ich zdaniem efekty pracy specjalnej komisji powołanej przez premiera do likwidacji skutków kryzysu w hucie i mieście były ich zdaniem mizerne, a w hucie, zatrudniającej 2,5 tys. ludzi, szykowały się zwolnienia trzystu pracowników. Doszło bowiem do drastycznego spadku zapotrzebowania na maszyny budowlane - ładowarki i spycharki.

Rząd obiecał hucie nieoprocentowaną pożyczkę w wysokości 60 mln zł pod zastaw maszyn już wyprodukowanych (oznacza to udzielenie atrakcyjnego kredytu na sprzedaż maszyn zalegających w magazynach). Natomiast ministerstwo obrony narodowej przeznaczy 100 mln zł na kupno sprzętu wojskowego w HSW.