Zawodnicy DAP-u Dębica z Amsterdamu przywieźli niezapomniane wrażenia

Dla chłopców z roczników 2003 i 2005 wakacje lepiej zacząć się nie mogły. W zasadzie zaraz po tym, jak otrzymali świadectwa wyruszyli w drogę do Amsterdamu, gdzie miała na nich czekać cała masa wrażeń.

Inny świat

Treningi młodzi dębiczanie odbywali na obiektach Ajaxu, a zajęcia prowadzili trenerzy tego klubu.

- Ilość i jakość boisk nas trenerów zaskoczyła, a zwiedziliśmy kilkanaście obiektów piłkarskich w całej niemal Europie. Pięć pełnowymiarowych boisk ze sztuczną nawierzchnią i trzy boiska z naturalną murawą, a do tego system monitoringu pracy treningowej. Nie powiem, mała zazdrość się pojawiła - mówi Tadeusz Stolarski z DAP-u.

- To był inny świat - dodaje Grzegorz Cyboroń.

Chłopcy z dębickiej szkółki w ciągu sześciu dni w tych warunkach odbyli 9 treningów, w trakcie których ćwiczyli głównie elementy techniki, koordynację ruchową, gry taktyczne oraz stałe fragmenty gry.

Gwiazdy na wyciągnięcie ręki

Zajęcia, nawet te najciekawsze, nie zrobiły pewnie na młodych zawodnikach takiego wrażenia, jak możliwość spotkania wielu byłych świetnych piłkarzy Ajaxu, którzy obecnie pracują w tym klubie. Dennis Bergkamp, Marc Overmars, Edwin van der Sar, czy bracia Frank i Ronald de Boer to tylko część byłych gwiazd futbolu, które bez szemrania i cierpliwie rozdawały autografy. Od tego nie jednemu mogło zakręcić się w głowie.

- Na samym początku sami nie bardzo mogliśmy uwierzyć, że tak znani zawodnicy są na wyciągnięcie ręki. W piątym dniu już to takiego wrażenia nie robiło - śmieje się Grzegorz Cyboroń.

- Marc Overmars powiedział, żeby podsyłać mu polskich piłkarzy. Takich Lewandowskich (śmiech) - dodaje.
Nie tylko piłka

- Dopełnieniem sportowej części obozu była wizyta na Stadionie Olimpijskim, gdzie odbył się mecz jubileuszowy 75-letniego Sjaaka Swarta, legendy Ajaxu - mówi Tadeusz Stolarski.

Dębiczanie mogli więc podziwiać w akcji m.in. Johana Cruyfffa, Ronalda Koemana, Wesleya Sneijdera, Rafaela van der Vaarta, Patricka Kluiverta oraz wielu, wielu innych znanych holenderskich piłkarzy.

Nie samym sportem człowiek jednak żyje i w związku z tym organizatorzy zadbali również o stronę turystyczną wizyty. Uczestnicy obozu mogli więc podziwiać uroki pięknego miasta, odbyli rejs statkiem, a na pewno na dłużej w pamięci dzieciom pozostanie wizyta w parku miniatur Maturodam.

Taką wyprawę młodzi piłkarze zapamiętają na całe lata, a przede wszystkim mają namacalny dowód, na to że ciężka praca popłaca i warto cały czas się doskonalić, aby w przyszłości taki wyjazd nie był tylko epizodem.