Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zawodnicy po meczu Asseco Resovii z Indykpolem AZS-em Olsztyn: To najciężej zdobyte 3 punkty w tym sezonie [OPINIE]

bum, mat. pras
Torey Defalco został MVP meczu w Iławie
Torey Defalco został MVP meczu w Iławie Paweł Dubiel
Mecz siatkarzy Indykpolu AZS-u Olsztyn z Asseco Resovią rozpoczynający 24. kolejkę PlusLigi dostarczył ogromnych emocji kibicom i samym zawodnikom. Wygrała 3:1 drużyna z Rzeszowa, która umocniła się na pozycji lidera. Zawodnicy obu ekip mówili o swoich wrażeniach z tego starcia.

Jakub Kochanowski, środkowy Asseco Resovii zwracał uwagę na kilka aspektów gry.

Na pewno po pierwszym secie zupełnie zmienili taktykę, czyli na początku próbowali może nas troszeczkę rozegrać technicznie. To im nie wyszło, w drugim secie, zaczęli mocniej zagrywać i od razu było widać różnicę. Grając u siebie, od początku drugiego seta do końca meczu grali bardzo dobrze. Mieliśmy duże problemy, żeby przyjąć tę zagrywkę, a nam na wyjeździe zagrywa się - mimo wszystko – gorzej niż u siebie. To było dzisiaj widać. Mecz zrobił się troszeczkę fizyczny. Nie my prowadziliśmy to spotkanie, tylko trochę się broniliśmy. Nie ukrywam, że przy pomocy trochę szczęścia udało się obronić, przywieźć do Rzeszowa trzy punkty. Są to najciężej zdobyte trzy punkty w tym sezonie

- zakończył Kochanowski.

Paweł Zatorski, libero rzeszowskiej drużyny wyraził zadowolenie, że taki, a nie inny był finał pojedynku.

Jestem zadowolony, że ten mecz wyglądał w taki, a nie inny sposób. To cieszy jeżeli uda się rozgrzać kibiców, jeżeli oglądający mecz w telewizji również są zadowoleni. To tylko dobrze dla siatkówki. Tym lepiej dla nas, że wywozimy z tego trudnego terenu trzy punkty. Takie mecze uczą na przyszłość, mimo że jesteśmy doświadczonym zespołem, to mam nadzieję, że wciągniemy z tego spotkania bardzo pozytywną lekcję zakończoną happy endem trzema punktami

- stwierdził "Zator".

Karol Jankiewicz, rozgrywający akademików, akcentował, że po wysoko przegranym secie nie ma się co załamywać...

Wychodzimy z twarzą, chociaż bez punktów i to jest chyba takie kluczowe podsumowanie tego meczu. Walczyliśmy, zostawialiśmy serducho na parkiecie, ale na niewiele się to zdało. Resovia bardzo dobrze zaczęła ten mecz, bardzo dobrze grała przez cały czas, aczkolwiek trochę postawiliśmy się jej. Po tak wysoko przegranej partii nie ma się co załamywać. To tylko jeden set, siatkówka już nie takie powroty widziała, że przegrywało się seta do 10, 11, 12, a następne trzy sety lądowały na koncie drużyny, która po tym secie schodziła przegrana. Może faktycznie to cieszyć, że wróciliśmy, ale mamy w sobie złość, żal i duży niedosyt, bo 34:32 w czwartym secie powoduje, że to boli jeszcze bardziej

- przyznał siatkarz gospodarzy.

Mateusz Poręba, środkowy olsztynian uważa, że jego drużyna rozegrała z Resovią dobre spotkanie.

Bardzo chaotycznie zaczęliśmy zachowywać się na boisku, wyrzucaliśmy piłki, odbijaliśmy w auty. Nie było spokoju. Dopiero w drugim secie przyszedł ten spokój. Jak poczuliśmy, że możemy grać, to ta gra poszła do przodu. Nie ukrywajmy, że Rzeszów w pewnym momencie dostosował się jakby do naszego poziomu i to wykorzystaliśmy. Zadowolony jestem z zespołu, że po pierwszym secie, który bardzo mocno przegraliśmy do 14, nie poddaliśmy się i walczyliśmy do samego końca. Niema się co załamywać zagraliśmy z Rzeszowem całkiem dobre spotkanie. Teraz Warszawa i Gdańsk, dwa naprawdę ciężkie spotkania, które musimy wygrać

- powiedział Poręba.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24