Zawodnik Resovii nie może się doczekac na wypłatę

Wiadomo, że Resovia ma zaległości wobec koszykarzy. Pytanie jak duże. Działacze mówią jedno, koszykarze drugie.

- Kacper musi jeździć na zgrupowania kadry, ma zaproszenie na camp do Sopotu, a to są koszty - kontynuuje dziadek koszykarza. - Dopóki mogłem, pomagałem finansowo, ale jestem po dwóch operacjach, chemioterapii i tak zwana skarpeta jest już pusta. Od tygodnia próbuję się dodzwonić do działaczy Resovii, ale bez skutku. Jeśli nic się nie zmieni, sprawa się w sądzie.
.

Kacper odchodzi z Resovii

Kacper odchodzi z Resovii

Nie chciał do Asseco
Kacper Młynarski jest na celowniku kilku klubów. Oferty składały mu Anwil Włocławek i Asseco Sopot. W znad morza nie zagra, bo nie zamierza podpisywać 5-letniego kontraktu, gwarantującemu góra tysiąc złotych na miesiąc - To nie jest poważna oferta - uważa dziadek zawodnika. Kacper ma propozycję z klubu z regionu i możliwe, że właśnie tam wyląduje

Szefowie Resovii są nieuchwytni z różnych powodów: Bogdan Kasperek, sekretarz klubu wyjechał do Austrii, wiceprezes Andrzej Jeż do Francji, a prezes-sponsor Bogdan Pawłowski programowo nie odbiera komórki.

Piotr Ciosek, kierownik i działacz Resovii nie traci nadziei, na rozwiązanie problemów: - Niektórzy trochę przesadzają, w kontraktach jest punkt, że w razie spadku ostatni miesiąc gramy za darmo. Oczywiście zaległości są i mnie też doskwierają. Ale to nic nowego. Kiedy grali u nas Piotrek Miś i Michał Baran sezon finansowo zamknęliśmy 15 czerwca. Liczę, że pan Bogdan Pawłowski dotrzyma słowa i wyrówna zaległości.

Chodzi o sumę około 60 tysięcy złotych.