Zginęła dwunastolatka. 19-latek oskarżony

Do Sądu Rejonowego w Stalowej Woli wpłynął akt oskarżenia dotyczący tragicznych wydarzeń, jakie rozegrały się 15 grudnia ubiegłego roku na drodze w Zdziechowicach (powiat stalowowolski).

Tego dnia młody mężczyzna jechał do szkoły oplem frontera należącym do jego ojca. W pewnym momencie na zakręcie drogi stracił panowanie nad samochodem, opel zjechał na chodnik i potrącił idącą nim 12-letnią dziewczynkę, która wraz z bratem szła do szkoły.

W wyniku potrącenia dziewczynka doznała rozległych obrażeń zewnętrznych i wewnętrznych. Niestety, mimo wysiłków lekarzy 12-latka zmarła następnego dnia w szpitalu.

W oparciu o ekspertyzy biegłych i oględziny ustaliła Prokuratura Rejonowa w Stalowej Woli, samochód był niesprawny technicznie. Jak ustalili biegli, samochód w chwili wypadku poruszał się z prędkością 64 kilometrów na godzinę przy dopuszczalnej prędkości w granicach administracyjnych na tej drodze do 70 kilometrów na godzinę. Prędkość ta jednak w ocenie biegłych była niebezpieczna i niedostosowana do istniejących warunków drogowych (była zima i ślisko, padał śnieg) oraz do stanu technicznego pojazdu.

19-latek z powiatu kraśnickiego przyznał się do winy, wyraził też skruchę. Przeprosił rodziców zmarłej dziewczynki, zamówił w jej intencji mszę.

- To tragedia zarówno dla jednej jak i drugiej rodziny. Śmierć dziecka, młody, niedoświadczony kierowca, dla którego był to pierwszy sezon zimowy. Prawo jazdy miał od kilku miesięcy - mówi prokurator Piotr Walkowicz, zastępca prokuratora rejonowego w Stalowej Woli.

Biegły w opinii stwierdził, że przyczynami wypadku było naruszenie podstawowych zasad bezpieczeństwa ruchu drogowego przez kierującego pojazdem oraz nadsterowność pojazdu. Oskarżonemu 19-latkowi grozi do 8 lat pozbawienia wolności.

ZOBACZ TEŻ: Jest wyrok za poczwórne zabójstwo. Sąd skazał Mariusza B. na dożywocie

TVN24/x-news