Zgwałcił, udusił i spalił ciało. Tomasz B. może dostać dożywocie

Dzisiaj Prokuratura Okręgowa w Przemyślu skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Tomaszowi B., 26-letniemu mieszkańcowi podjarosławskiej miejscowości podejrzanemu o dokonanie tej przerażającej zbrodni.

Do tragedii doszło w nocy z 17 na 18 kwietnia ubiegłego roku. Częściowo zwęglone zwłoki znaleźli strażacy dogaszający wieczorem 19 kwietnia dzikie wysypisko śmieci w Kidałowicach koło Jarosławia.

Rodzice 23-letniej Magdy rozpoznali ciało swej córki tylko po drobnej biżuterii. Dzień później zatrzymano Tomasza B., który przyznał się zbrodni.

- Sekcja zwłok, badania kryminalistyczne i genetyczne potwierdziły, że to ciało zaginionej 23-latki. Potwierdziły również, że przed śmiercią doszło do zgwałcenia ofiary - relacjonuje Marian Haśko, zastępca szefa przemyskiej Prokuratury Okręgowej.

Z wyjaśnień podejrzanego wynika, że udusił Magdę, a następnie próbował pozbyć się zwłok. Chciał je zakopać, a gdy to się nie udało, podpalił obawiając się odpowiedzialności za gwałt na dziewczynie.

Tomasz B. przebywa w areszcie od chwili zatrzymania. Był badany przez specjalistów z zakresu psychiatrii z udziałem seksuologów. Nie stwierdzili żadnych zaburzeń w jego zachowaniu.

Obecnie, po okaleczeniach, które sam sobie u siebie spowodował, przebywa w szpitalu więziennym w Krakowie.

Tomaszowi B. grozi do 12 lat za zgwałcenie 23-letniej znajomej. Uduszenie dziewczyny jest zbrodnią zagrożoną dożywociem.