Zlikwidowali osuwisko, a droga znów zaczyna się zapadać - alarmują mieszkańcy Świebodnej

Likwidacja osuwiska kosztowała około 1,7 mln zł. - Obiecywali, że go całkowicie zlikwidują, a okazało się, że wiosną znów ruszyło. Tyle pieniędzy poszło na darmo. Za chwilę zamkną nam drogę. Kto nam pomoże, gdy domy popękają - zastanawia się Zbigniew Barszczak mieszkający nad osuwającą się drogą.

Osuwisko powstało w latach 70. Oceniono je jako zagrożenie o wysokim ryzyku. Było już tak, że w ciągu kilku minut droga obniżała się nawet do metra. Bieżące naprawy załatwiały problem na chwilę. W końcu znalazły się pieniądze w budżecie powiatu i wsparte dotacją państwową pozwoliły na likwidację osuwiska.

- Robotę chyba już skończyli, chociaż patrząc od strony rzeki wcale na to nie wygląda. Wzięli duże pieniądze za likwidację, a na drodze jest już głęboki uskok. Szkoda było topić tyle pieniędzy - ocenia mieszkaniec Świebodnej.

Nie przesuwa się

Podłoże się nie przesuwa. Osiada tylko podczas wysychania i dlatego obniżyła się nawierzchnia drogi. Według specjalistów od osuwisk, z którymi sprawdzaliśmy to miejsce, nie ma symptomów przesuwania się gruntu - uspokaja Janusz Obłoza, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Jarosławiu.

Dyrektor zapewnia, że nawierzchnia drogi zostanie jeszcze w tym tygodniu naprawiona, a mieszkający w pobliżu zlikwidowanego osuwiska nie powinni się obawiać. Pewności jednak nie ma

Według zapewnień zarządców drogi osuwisko jest stabilne. Jednak nikt nie gwarantuje, że grunt kiedyś nie ruszy z powrotem.

- Droga w Świedobnej jest zagrożona osuwiskami nie tylko w tym miejscu. Nie można przewidzieć gdzie pojawi się następne osunięcie. Specjaliści pracujący przy zabezpieczaniu osuwającej się ziemi nie dają większej gwarancji niż 65 procent, na to że ich zabiegi całkowicie usuną zagrożenie - stwierdza Obłoza.