Bogdan Siorek urodził się 3 października 1957 roku w Rzeszowie. Był wychowankiem Resovii Rzeszów, do drużyny seniorskiej trafił mając 17 lat w 1975 roku i już rok później, w sezonie 1976/77 święcił z drużyną historyczny awans do II ligi, wówczas zaplecza najwyższej klasy rozgrywkowej. Na boisku Bogdan Siorek grał na pozycji obrońcy i mając 181 centymetrów wzrostu dla wielu napastników był murem nie do przejścia. Młody resoviak został też powołany do młodzieżowej reprezentacji Polski.
W zespole seniorskim swojego macierzystego klubu Bogdan Siorek rozegrał 246 ligowych meczów i po jedenastu sezonach, w 1987 roku trafił do Stali Stalowa Wola, który właśnie wywalczył wówczas awans do najwyższej klasy rozgrywkowej (I liga). Zamieszkał wtedy w Tarnobrzegu, gdzie poznał swoją przyszłą żonę. Także w tym mieście nawiązał przyjaźnie, które pielęgnował przez długie lata.
Wychowanek Resovii stał się mocnym filarem „Stalówki”, w jej barwach zagrał w 27 spotkaniach. Niestety, pierwszoligowa przygoda zespołu ze Stalowej Woli trwała tylko rok. Bogdan Siorek postanowił szukać chleba gdzie indziej i w 1989 roku wyjechał do Austrii, gdzie podpisał kontrakt z klubem Fussballverein Furth bei Göttweig, gdzie występował do końca kariery sportowej. Pracował także w klubie golfowym Golfclub Fohrenwald. Bogdan Siorek zmarł 27 kwietnia 2020 roku.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Na co Anita Sokołowska przeznaczy wygraną? Zaskakująca odpowiedź jej partnera
- Edward Miszczak w ogniu pytań! Brakuje mu słów w rozmowie o Dagmarze Kaźmierskiej
- Co się dzieje na głowie Sykut-Jeżyny? Kolejny tydzień i kolejna zmiana [ZDJĘCIA]
- Żona Stuhra wyjada po nim resztki i się tym chwali! Wymyśliła na to nową nazwę