Rewelacyjnie spisujący się Znicz nad morze pojechał z nadziejami. Także z dużym szacunkiem dla rywala, bo chociaż w tabeli plasuje się wyżej, to jednak faworytem nie jest.
- Czeka nas naprawdę ciężki mecz. Trefl to solidna i poukładana ekipa. Oczywiście zrobimy wszystko, by podtrzymać zwycięską passę, ale nie dzielmy skóry na niedźwiedziu - przestrzega Tomasz Zabłocki, skrzydłowy Znicza.
Sopocianie to zupełnie nowa drużyna, która powstała po wyprowadzce Asseco Prokomu do Gdyni i wykupiła miejsce w ekstraklasie. Ma na koncie 4 zwycięstwa, między innymi z Turowem Zgorzelec i Czarnymi Słupsk, a u siebie jeszcze nie przegrała. Wygląda, że nasz zespół znów będzie grał w osłabieniu. Wprawdzie John Williamson wznowił treningi, ale nie jest pewne, że wybiegnie na boisko. Dodatkowo pod znakiem zapytania stoi też występ Dariusza Wyki, który na treningu nabawił się urazu nogi.
Wielkie szanse na powodzenie ma Stal. "Hutnicy" zagrają z jednym z outsiderów ligi, drużyną Sportino. Gospodarze; mimo zwolnienia trenera Mariusza Karola, którego zastąpił Andrzej Kowalczyk, nie zaznali jeszcze smaku wygranej.
- Mają nóż na gardle, ale jeśli zagramy z taką determinacją jak z Basketem Poznań, powinniśmy sobie poradzić - mówi Rafał Partyka, obrońca "stalówki".
Stalowowolanie liczą na kolejny, dobry występ swoich Amerykanów Davida Godbolda oraz Jarryda Loyda.
- Mamy nadzieję, że obaj złapali właściwy rytm i w Inowrocławiu pokażą się co najmniej z takiej strony jak przed tygodniem z Basketem - podkreślają działacze ze Stalowej Woli.
Mecz w Sopocie rozpocznie się w sobotę o godzinie 19:30, a w Inowrocławiu o 18.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?