Zobacz, w kogo uderzą podwyżki cen gazu

Zakłady chemiczne i energetyka, to kluczowi klienci PGNiG.

Już pierwsza podwyżka w lipcu, średnio o prawie 10 proc. wpłynęła niekorzystnie na koszty produkcji. Gdyby na początku przyszłego roku gaz zdrożał o około 20 proc. to wyniki firm byłyby znacznie gorsze. Obecnie prezes Urzędu Regulacji Energetyki weryfikuje wniosek PGNiG o podwyżkę. Może jednak nie uznać wszystkich argumentów spółki i zgodzić się na mniejszy wzrost cen.

9,7 proc. to wysokość podwyżki cen gazu, zatwierdzonej przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki w lipcu 2011 roku.

Jerzy Majchrzak,**dyrektor Polskiej Izby Przemysłu Chemicznego** podaje, że koszty zakupu gazu stanowią 60 proc. ceny nawozów i są uważane za najważniejszy element kosztów produkcji.

Sprowadzą z Niemiec?

Spółki chemiczne szukają możliwości sprowadzania tańszego gazu z zagranicy - podaje Rzeczpospolita. Zakłady Chemiczne w Policach już podpisały umowę w tej sprawie w niemieckim koncernem E.O.N. Ale chodzi o niewielkie ilości, zaledwie 8 proc. potrzeb produkcyjnych.

Detaliczni kupują od PGNiG

Odbiorcy detaliczni skazani są jednak wyłącznie na kupno gazu w PGNiG. Planowaną podwyżkę najbardziej odczują osoby ogrzewające tym paliwem. Choć dla nich cena metra sześciennego jest niższa, to jednak, ze względu na duże zużycie – kilka tysięcy metrów rocznie – płacą wysokie rachunki.

Dla tych, którzy wykorzystują – przykładowo - 5 tys. metrów sześciennych rocznie i płacą 8,8 tys. zł, podwyżka ceny gazu o 15 proc. oznacza dodatkowy wydatek o 1320 zł.

Jeśli podwyżka wyniesie właśnie 15 proc. wówczas rodziny wykorzystujące gaz tylko w kuchenkach i zużywające, np. 200 metrów sześciennych gazu zapłacą rocznie o 78 złotych więcej.