Pani Zofia Rutkowska jest szefową przemyskiego koła Stowarzyszenia Ofiar Rodzin Katynia Polski Południowej. W lesie katyńskim został zamordowany jej ojciec, ppor. Bronisław Kluza. Nie pierwszy raz była w Katyniu.
- Na ubiegłoroczne uroczystości poleciałem z Warszawy samolotem. Wówczas lądowaliśmy na tym samym lotnisku w Smoleńsku, na którym w sobotę rozegrała się tragedia. Jednak w tamtym roku było o wiele mniej osób. W tym szykowało się znacznie więcej, więc nie dla wszystkich było miejsce w samolocie. W sumie może bym je jednak dostała, ale razem z mną jechała z Przemyśla jeszcze Maria Hornatkiewicz. Postanowiłam, że pojedziemy razem pociągiem - wspomina pani Zofia.
Obie panie wspólnie z kilkuset osobami pojechały specjalnym pociągiem. W sobotni poranek na cmentarzu w Katyniu wszyscy czekali na przyjazd oficjalnej delegacji z Polski, na czele z prezydentem Lechem Kaczyńskim.
Było jeszcze chwilę wolnego czasu do rozpoczęcia uroczystości. Pani Zofia wykorzystała go na zapalenie znicza dla ojca. Potem spotkała dziennikarkę telewizyjną, z którą była umówiona na wywiad po uroczystości. Postanowiły wykorzystać chwilkę czasu.
- Dziennikarka zaprowadziła mnie przed kamerę. Prowadził to wszystko pan Pośpieszalski. Mówi do nas, chwileczkę, jeszcze z dwie minuty. Potem, że będzie 10 minut opóźnienia. No to, jak tyle jest czasu, to zdjął słuchawki i zaczęliśmy rozmawiać - opowiada pani Zofia.
Wtedy przyszedł ktoś z telefonem komórkowym i mówi, że samolot prezydencki się rozbił.
- Pośpieszalski powiedział "o Matko Boska". Następny przyszedł z komórką. Mówi, że był wypadek, ale wszyscy żyją. Tośmy odetchnęli. Chwała Bogu. Ale za chwilę podchodzi kolejny. Mówi do nas "nie, samolot się pali". Potem był horror. Ludzie dzwonili i przekazywali pozostałym sprzeczne informacje. Wreszcie jeden z wojskowych powiedział "proszę państwa nie róbmy paniki, spokój, proszę się opanować - tragiczne chwile wspomina pani Zofia.
W tym momencie ktoś ogłosił, że za chwilę przyjdzie ambasador i przedstawi informację.
- W tym momencie patrzymy jak nasze wojsko maszeruje ze sztandarem, z czarną wstążką... To był szok. Ambasador mówi, że będzie msza święta, czekamy na pana prezydenta, ale pana prezydenta nie ma.
Przed mszą zebrani odmówili koronkę do Miłosierdzia Bożego i różaniec. Po eucharystii każdy indywidualnie złożył kwiaty.
- Msza została odprawiona w podwójnej intencji. Tak, jak była zaplanowana w intencji ofiar zbrodni katyńskiej sprzed 70 lat i w intencji ofiar dzisiejszej katastrofy - pani Zofia mówi, że z wieloma osobami, które zginęły, kilka dni wcześniej spotkała się podczas uroczystości katyńskich w Warszawie.
Uroczystości znacznie skrócono. Powrót zaplanowany był na godz. 20, tymczasem skrócono go o pięć godzin.
W pociągu katastrofa była jedynym tematem. W Terespolu, tuż za polsko - białoruską granicą wsiedli polscy psychologowie. Służyli pomocą. Zapewne dlatego, że w pociągu jechali krewni ofiar katastrofy. M.in. córka Andrzeja Przewoźnika. Zostali objęci szczególną opieką.
- Kolega z Mogilna wpadł na pomysł, aby nasze identyfikatory-przepustki opleść czarną wstążeczką. Dobry pomysł, ale skąd w pociągu wziąć wstążeczki. Miałam czarną reklamówkę, pocięliśmy ją.
Niewielki domek w Maćkowicach. Poniedziałek rano. Na stole pamiątki z ostatniej wizyty w Katyniu. W telewizorze kolejne relacje z sobotniej katastrofy. Pani Zofia pokazuje dziennikarzom Nowin mnóstwo pamiątek po ojcu zamordowanym w Katyniu. W tym przechowywany jak relikwia jego list z obozu w Kozielsku, wysłany 25 listopada 1939 r. Na ścianie fotografia ojca tulącego 1,5 - roczną córeczkę. To pani Zofia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Mamy projekt idealnej sukni ślubnej dla Romanowskiej. W tej kreacji skradnie show!
- Czy to Edzia z "Królowych życia" pomogła w obnażeniu Dagmary? Jest jeden szczegół
- Jak mieszka Paulina Sykut-Jeżyna? Ma balkon o powierzchni nowej kawalerki [ZDJĘCIA]
- Popek na tronie z pustaków. Tak żyje po odejściu z "Pytania na Śniadanie" [ZDJĘCIA]