Mecz pomiędzy Swindon Robins, a Wolverhampton Wolves zaczął się kiepsko dla Nicka Morrisa. Australijczyk został wykluczony w swoim pierwszym starcie po upadku z własnej winy. W kolejnym biegu było niewiele lepiej, bo Morris przywiózł tylko jeden punkt.
Rozkręcił się dopiero potem, bo w swoim trzecim i czwartym starcie przywiózł 5 punktów z bonusem. Dzięki temu wystąpił również w ostatnim biegu meczu, który zwyciężył w bardzo dobrym stylu, bo już po pierwszym łuku wyszedł na pierwsze miejsce i niezagrożony popędził do mety.
Ostatecznie Australijczyk był jednym z dwóch liderów Swindon, bo zdobył 9 punktów z jednym bonusem. Lepszy od niego był tylko jego rodak Jason Doyle.
STADION. Sportowy program Nowiny24 z gościem Mateuszem Masłowskim
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?