Żużlowcy Stali Rzeszów jadą do Anglii

Część zamówionego przez Stal sprzętu dla klubowych żużlowców odebrano w Rzeszowie pod koniec minionego tygodnia. Były wśród nich m.in. trzy silniki marki gm. Dwa dla Lamparta i jeden dla Kuciapy. Obaj zawodnicy przekazali je w ręce Pieli, znanego nie tylko w Rzeszowie mechanika.

Jakie euro

- Z "Lampciem" jedziemy do Anglii po ramy i części do nich, sprzęgła oraz gaźniki. Wszyscy się tam zaopatrują w ten sprzęt, my też tam kupujemy od trzech lat, bo wychodzi o 30 procent taniej niż w Polsce - dodaje Kuciapa.

- Ceny sprzętu zależą od notowań euro, ale jak wszystko, one także poszły w górę. Jeżeli koledzy z zespołu będą chcieli, to także dla nich zrobimy zakupy na Wyspach - mówi.

"Mały", podobnie jak jego koledzy z zespołu, jest optymistycznie nastawiony przed nadchodzącym sezonem.

- Będę dysponował czterema silnikami gm i dwoma motocyklami. Robię wszystko, aby jak najlepiej przygotować się do rozgrywek - zapewnia Kuciapa, który prowadzi treningi z młodszymi kolegami. - Ćwiczymy w hali, w terenie i na pływalni. Atmosfera jest bardzo fajna, bo przecież wszyscy się znamy, jesteśmy wychowankami Stali i zależy nam na tym, by być należycie przygotować się do sezonu i osiągnąć jak najlepszy wynik. Nasłuchujemy także wieści, o tym, kto jeszcze przyjdzie do naszej drużyny, kto będzie jej trenerem i jaki będzie ostatecznie skład sponsorów, czy będzie sponsor strategiczny?

Te ważne sprawy, o których mówi zawodnik, powinny się wyjaśnić jeszcze w tym tygodniu.

Stal jednolicie

Najprawdopodobniej Stal jeździć będzie w I lidze w jednakowych kombinezonach. Decyzja w tej sprawie musi zostać podjęta w najbliższych dniach, bo w firmach szyjących kombinezony tłok.

- Ja mam zajętą kolejkę - mówi Kuciapa.

Stalowy będą trenować obecnym rytmem do wyjazdu na obóz kondycyjny, który został zaplanowany na początek lutego. Pod koniec lutego, jeżeli tylko pogoda będzie łaskawa, chcą usiąść na crossówkach.

Kibice jednak oczekują na ostateczny skład zespołu. Z dwójki obcokrajowców bliżej do Rzeszowa Finowi Joonasowi Kylmapekorpiemu niż Czechowi Lukasowi Drymlowi.