Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zwierzę to nie rzecz. Nie zamieniajmy go bezmyślnie w prezent świąteczny [WIDEO]

Piotr Samolewicz
Piotr Samolewicz
Wideo
od 12 lat
- Podarowując komuś zwierzę na święta, tak naprawdę podarowujemy kosztowny obowiązek – przestrzega przed nierozważnymi decyzjami Katarzyna Pokrzywa z rzeszowskiego schroniska dla zwierząt bezdomnych „Kundelek”.

W okresie świąt Bożego Narodzenia schroniska dla zwierząt w Krakowie, Gdańsku, Poznaniu i Białymstoku wstrzymały adopcje zwierząt. Dlaczego? Okazuje się, że szczeniaki i kocięta zabierane w tym czasie do domów często lądują z powrotem w schronisku, są wyrzucona albo przekazywane komuś dalej.

Rzeszowskie schronisko „Kundelek” nie podjęło takiej decyzji, ale apeluje do wszystkich, by dokonywać adopcji zwierząt z głową.

- Jeśli ktoś nam się przyzna do tego, że chce adoptować psa jako podarunek dla rodzica lub dziecka, to przeprowadzamy rozmowę edukacyjną. Informujemy taką osobę, że żywe zwierzę nie jest dobrym pomysłem na prezent dla kogokolwiek i staramy się wyjaśnić dlaczego. Edukujemy, by takie osoby nie brały zwierzęta na prezent nie tylko od nas, ale też by nie kupowały ich gdzieindziej. Z posiadaniem żywego zwierzęcia wiążą się koszty i odpowiedzialność na wiele lat - tłumaczy Katarzyna Pokrzywa, pracownik Rzeszowskiego Stowarzyszenia Ochrony Zwierząt, które prowadzi „Kundelka”.

Posiadanie zwierzęcia to nie są same przyjemności. Obdarowana osoba musi umieć zajmować się nim. Zwierzę wymaga odpowiedniej karmy, specjalistycznej opieki weterynaryjnej, trzeba mu poświęcić wolny czas, trzeba też zaplanować opiekę nad zwierzęciem na wypadek nieobecności opiekuna.

Schroniska borykają się z problemem zwierząt podarunków cały rok, nie tylko w okresie Bożego Narodzenia.

– Np. dorosłe dzieci podarowują swoim rodzicom zwierzę, żeby nie czuli się samotni. Nie biorą oni pod uwagę tego, że rodzice nie mają już tyle sił co kiedyś, by zająć się szczeniakiem. Przez cały rok spotykamy się z tym, że osoby obdarowane nie chcą się przyznać do tego, że zwierzę jest dla nich kłopotem i próbują oddać je z powrotem do schroniska. W takich sytuacjach nie przyjmujemy zwierzęcia do schroniska, tylko próbujemy mu znaleźć nowy dom i bardziej odpowiedniego opiekuna – mówi Katarzyna Pokrzywa.

„Kundelek” ma dużo obecnie zwierząt potrzebujących domu, szczególnie kotów, i nie stać go na to, by wstrzymać w grudniu adopcje.

– Schronisko jest złym miejscem dla zwierząt. Nie jesteśmy im w stanie zapewnić indywidualnej opieki, mamy tylko 2 - 3 opiekunów na zmianie. Mają oni pod opieką 150 zwierząt. To nie są warunki domowe. Chcemy, by zwierzęta szybko trafiły do kogoś, by miały ciepło, były najedzone i zaopiekowane – wyjaśnia Katarzyna Pokrzywa.

Wszystkie schroniska dla bezdomnych zwierząt apelują do ich miłośników, by podejmowali przemyślane decyzje co do adopcji.

- Pies i właściciel muszą być dopasowani do siebie temperamentem i potrzebami, to warunkuje wspólną komfortową dla obu stron przyszłość. Starsza, prowadząca siedzący tryb życia osoba nie poradzi sobie z energicznym i uwielbiającym ruch huskym, tak samo jak styl życia młodej dynamicznej, często podróżującej osoby nie do końca odpowiadał będzie wycofanemu, lubiącemu ciszę i spokój psu - czytamy na stronie Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Boguchwale.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24