Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zwycięstwo w hokejowym rozmiarze. JKS Jarosław - Spartakus Daleszyce 6:4

Artur Bżdżoła
JKS do przerwy prowadził ze Spartakusem 6:4. Skończyło się wynikiem 6:4.
JKS do przerwy prowadził ze Spartakusem 6:4. Skończyło się wynikiem 6:4. Łukasz Solski
JKS Jarosław odniósł w piątek drugie zwycięstwo w trzecioligowych rozgrywkach. Zespół Arkadiusza Barana pokonał 6:4 (!) Spartakus Daleszyce.

Jarosławianie przerwali serię ośmiu meczów bez zwycięstwa wygraną w hokejowym rozmiarze. W dodatku prowadzili bardzo szybko 6:0 i większość kibiców zastanawiała się czy padnie dwucyfrówka. Tak się nie stało, goście nie zwiesili głów i odpowiedzieli czterema trafieniami.

W pierwszej części pojedynku gospodarzom wszystko wychodziło. Praktycznie każda groźna sytuacja pod bramką Spartakusa kończyła się trafieniem do siatki. Strzelecki popis rozpoczął się w 12. minucie. Po podaniu Krystiana Michalaka w sytuacji sam na sam z Szymonem Pietrasem znalazł się Szymon Urbaniak, skutecznie trafiając do celu.

Dwie minuty później znów na listę strzelców wpisał się Urbaniak, po podaniu Rafała Surmiaka. W 18. minucie po zespołowej akcji Patryk Pękala dograł do Krzysztofa Zawiślaka, który ulokował futbolówkę w siatce.

Cztery minuty później kolejny raz z łatwością w pole karne przedostali się podopieczni Arkadiusza Barana. Pękala dostrzegł kolejny raz Zawiślaka, który podwyższył wynik.

W 25. minucie ręką w polu karnym zagrał Dominik Ochał i arbiter wskazał na „wapno”. Do piłki podszedł Damian Gil, lecz świetną obroną popisał się Mateusz Zając.

Kilka minut później Pietras faulował w „szesnastce” Zawiślaka i Bartłomiej Gliniak piąty raz trafił do siatki. Gospodarze nie zwolnili i po chwili Kamil Stachyra z woleja trafił w „okienko” bramki Pietrasa.

Za nami pierwsze spotkanie tego weekendu w 3 lidze lubelsko-podkarpackiej. W Jarosławiu bramek nie brakowało.JKS Jarosław - Spartakus Aureus Dalleszyce 6:4 (6:0)Bramki: 1:0 Urbaniak 11; 2:0 Urbaniak 15; 3:0 Zawiślak 19; 4:0 Zawiślak 21; 5:0 Gliniak 30-karny; 6:0 Stachyra 32; 6:1 Sot 47; 6:2 Janiec 49; 6:3 Jeziorski 51; 6:4 Gil 79.JKS: Zając – Gliniak, Ochał, Maciejewski, Michalak – Urbaniak (53 Kmak), Sobolewski, Surmiak (90 Ozimek), Stachyra, Pękala (72 Purcha) – Zawiślak.Spartakus: Pietras – Sitarz, Cedro (66 Wychowaniec), Gil, Kobryń (46 Skrzypek) – Wołowiec (64 Blicharski), Załęcki (79 Szmalec), Jeziorski, Sot, Janiec – Dziubek.Żółte kartki: Ochał, Pękala – Sitarz, Jeziorski. Sędziował Karol Iwanowicz (Lublin). Widzów 150W 24. minucie Spartakus nie wykorzystał rzutu karnego (Zając obronił).

3 liga. JKS Jarosław - Spartakus Daleszyce 6:4 [ZDJĘCIA, WIDEO]

Goście nie załamali się łomotem, który dostali w pierwszej połowie. W ciągu kilku minut odrobili trzy gole. Najpierw z ostrego kąta trafił Bartosz Sot. Następnie zza pola karnego w długi róg przymierzył Mateusz Janiec. Po chwili z woleja trafił Michał Jeziorski.

Jarosławianie starali się odpowiedzieć, lecz goście skutecznie się przeciwstawiali. W 79. minucie wynik meczu ustalił Gil, który uderzeniem głową przelobował Zająca.

Piłkarze Spartakusa do ostatnich chwil meczu starali się zdobyć piątą bramkę. W doliczonym czasie gry z linii bramkowym futbolówkę wybił Gliniak.

JKS 1909 Jarosław - Spartakus Daleszyce 6:4 (6:0)

Bramki: 1:0 Urbaniak 12, 2:0 Urbaniak 14, 3:0 Zawiślak 18, 4:0 Zawiślak 22, 5:0 Gliniak 30-karny, 6:0 Stachyra 32, 6:1 Sot 47, 6:2 Janiec 50, 6:3 Jeziorski 51, 6:4 Gil 79.

JKS: Zając 5 – Gliniak 6, Ochał ż 5, Maciejewski 6, Michalak 5 – Urbaniak 6 (53 Kmak 5), Sobolewski 5, Surmiak 5 (90 Ozimek), Stachyra 6, Pękala ż 6 (72 Purcha) – Zawiślak 6. Trener Arkadiusz Baran.

Spartakus: Pietras – Sitarz ż, Cedro (66 Wychowaniec), Gil, Kobryń (46 Skrzypek) - Wołowiec (64 Blicharski), Załęcki (78 Szmalec), Jeziorski ż, Sot, Janiec – Dziubek. Trener Paweł Cedro.

Sędziował Iwanowicz (Lublin). Widzów 150.

Powiedzieli:

Bartłomiej Gliniak, kapitan JKS-uNie grałem jeszcze w takim meczu, by prowadzić tak szybko 6:0 i wygrać 6:4. Najważniejsze są jednak trzy punkty, dzięki którym opuszczamy ostatnie miejsce. W nasze szeregi wkradło się rozluźnienie. Jest też nauczka na przyszłość, że nawet przy tak wysokim prowadzeniu trzeba grać uważnie. Indywidualne błędy sprawiły, że gości zerwali się do odrabiania strat.

Arkadiusz Baran, trener JKS-uCiężko podsumować taki mecz. W pierwszej połowie wszystko nam wychodziło. W szatni powiedzieliśmy sobie pewne rzeczy, jednak ich nie realizowaliśmy. Problem jest w głowach chłopaków, gdyż chyba sparaliżowała ich pierwsza stracona bramka a był to przecież gol na 6:1, nie 2:1. Trzeba przed kolejnym meczem „wyczyścić” im głowy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24