Nie chcą wieży telefonii

Na początku roku wszczęte zostało postępowanie administracyjne w sprawie budowy stacji telefonii cyfrowej Plus GSM w Bieździadce. Jako jedni z pierwszych sprzeciwili się Janina i Józef Smalarowie.

- Budowa ma być prowadzona na sąsiedniej działce, którą inwestor chce wydzierżawić, ale i od nas żąda się zgody na budowę. My się na to nie godzimy - mówi pan Józef. - Na naszej działce rośnie około 200 krzewów czarnej porzeczki, posadziłem ziemniaki. To działka budowlana. Gdy stanie wieża pośrodku, jaka będzie jej wartość? Kto się tu wybuduje? Jeszcze niedawno wiele osób było zainteresowanych kupnem, a teraz zrezygnowali. Firma, który to chce wybudować, myśli o zyskach. A nam co pozostanie? Tylko płacenie podatku gruntowego do gminy.

Podobnego zdania jest wielu mieszkańców obu wsi. Dali temu wyraz na spotkaniu zorganizowanym w Kołaczycach przez władze gminy. Nie przekonały ich wyjaśnienia przedstawicieli inwestora co do nieszkodliwości urządzeń, które maja zostać zamontowane na wieży. Zaproponowali inną lokalizację stacji.
Józef Kozioł, wójt gminy Kołaczyce: - Rozumiem obawy mieszkańców, bo sam jestem mieszkańcem Bieździadki. Nic nie zostało przesądzone. Trwa postępowanie administracyjne. Dobrze, że ludzie się wypowiadają, zanim zapadnie decyzja.

- Po to mamy wójta, by nas bronił - mówią mieszkańcy. Wnieśli protest przeciwko budowie stacji.
- Uważamy, że ta budowa może mieć niekorzystny wpływ na zdrowie mieszkańców, szczególnie naszych dzieci - napisali w proteście, pod którym podpisało się 57 osób.